Trwa ładowanie...
Przejdź na

117-letnia Meksykanka zmarła kilka godzin po odzyskaniu aktu urodzenia!

50
Podziel się:

Dzięki dokumentowi mogła otrzymać od państwa pieniądze i zostać uznana za najstarszą żyjącą kobietę na świecie. Niestety, dostała zawału serca.

117-letnia Meksykanka zmarła kilka godzin po odzyskaniu aktu urodzenia!

Obecnie najstarszym człowiekiem na świecie jest 117-letnia Włoszka Emma Morano-Martinuzzi. Ostatnio odkryto, że swój rekord dzieli z mieszkanką Mexico City, Trinidad Alvarez Lira. Meksykanka po długich procedurach urzędowych w ostatni wtorek odzyskała swój akt urodzenia, który potwierdzał, że urodziła się w 1898 roku. Niestety, nie uznano jej wieku w spisach rekordów, gdyż Meksykanka... zmarła kilka godzin później.

Alvarez Lira mieszkała w stolicy Meksyku od dwóch lat. Nigdy nie wyszła za mąż i nie miała dzieci. Ze względu na wiek przysługiwały jej od państwa dodatkowe świadczenia pieniężne i opieka. Niestety, staruszce nie udało się zrealizować żadnej wypłaty.

Jak podaje El Sol de Mexico, Trinidad cierpiała na nadciśnienia tętnicze i miała chore serce. Zmarła na zawał, do którego prawdopodobnie przyczynił się stres i emocje związane z wtorkowymi wydarzeniami.

Krewni 117-latki wspominają, że zawsze była bardzo poukładaną i zdyscyplinowaną osobą. Dużo uwagi poświęcała opiece nad swoim psem i domowymi roślinami. Po śmierci została skremowana i pochowana na północ od miasta.

Były prezydent Meksyku, Felipe Calderon zobowiązał się dostarczyć żyjącym krewnym Alvarez Liry uroczysty dokument potwierdzający datę narodzin i jej wiek. Niestety, w końcu tego nie zrobił, gdyż zaangażował się w obchodu dwusetnej rocznicy rewolucji.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(50)
gość
8 lat temu
Nie pokazujcie Rozenkowej jej aktu urodzenia, widzicie jak to mzoe sie skonczyc. Biedna babcia
gość
8 lat temu
Męża ani dzieci nie miała, więc nerwów mało to i długo żyła. :)
NIUNIA
8 lat temu
Dozyla swoich lat... pokoj jej duszy
Gość
8 lat temu
Tak właśnie funkcjonują urzędy ...
gość
8 lat temu
Kochana babuleńka...
Najnowsze komentarze (50)
gość
8 lat temu
Tak...urzędy wykończą każdego... zwłaszcza jeśli chodzi o dawanie pieniędzy...
gość
8 lat temu
Tak...urzędy wykończą każdego... tym bardziej jeśli chod
pies na baby
8 lat temu
Adrenalina trzymała ją przy życiu, tak bywa
gość
8 lat temu
Smuteczek:( Kochana.
gość
8 lat temu
Nie chciałabym tak długo żyć, bo koło 70, 80 nie jesteś w stanie już robić tego co kochasz ( uprawiać sport - w moim wypadku jazda konna ) i po prostu się nudzisz w życiu.
gość
8 lat temu
Pieniądze powinni dostać ci co opiekowali się przez lata babcią
gość
8 lat temu
ja pier... czaicie to?! Ile ta babka widziała i z iloma rzeczami musiała się pogodzić? Nam jest trudno, jak jakaś plastikowa laska wychodzi na ulicę, bo 'kiedyś było lepiej', to samo tyczy się każdej sfery życia. A co dopiero taka może powiedzieć?!?! Nie umarła chyba dlatego, bo nauczyła się wywalenia na świat, albo tolerancji... dla mnie to jest coś nieprawdopodobnego... poogląajcie sobie zdjęcia z tamtych lat... 120 lat temu się urodziła!!! :OOO
gość
8 lat temu
ja pier... czaicie to?! Ile ta babka widziała i z iloma rzeczami musiała się pogodzić? Nam jest trudno, jak jakaś plastikowa laska wychodzi na ulicę, bo 'kiedyś było lepiej', to samo tyczy się każdej sfery życia. A co dopiero taka może powiedzieć?!?! Nie umarła chyba dlatego, bo nauczyła się wywalenia na świat, albo tolerancji... dla mnie to jest coś nieprawdopodobnego... poogląajcie sobie zdjęcia z tamtych lat... 120 lat temu się urodziła!!! :OOO
gość
8 lat temu
Przed śmiercią mojego dziadka było podobnie... Okazało się, że urząd pomylił się przy wyrabianiu dokumentów (pomylono pierwsze imię z drugim). Dopóki człowiek nie potrzebował hospitalizacji nie zwrócił na to uwagi. Dopiero, gdy rodzina faktycznie musiała się zająć dokumentami i bardziej zaaansowaną opieką okazało się, że czasu mało, a dokumenty muszą być poprawne. Dziadek zmarł zaraz po tym jak fatycznie wyrobiono mu nowy- poprawiony dowód. Chyba właśnie na to czekał do ostatnich chwil i ze spokojem od nas odszedł. Dziadku, pamiętamy o Tobie :).
gość
8 lat temu
Ciekawe ile razy obciągała przez 117 lat swojego życia? Ja przez 60 lat w*****ałem analnie 78 lachonów.
gość
8 lat temu
co za peszek, westchnął Leszek
gość
8 lat temu
po cholere tyle zyć ?
Gość
8 lat temu
ZUS lubi takich ludzi, prawda?
gość
8 lat temu
teraz same widziciwe ze nianczenie mezow na niewiele sie zdaje. Tylko zdrowie sie traci.