Nie ulega wątpliwości, że konflikt na linii Bart Pniewski-Edyta Górniak jest mocnym pretendentem do tytułu show-biznesowej dramy roku. Wszystko zaczęło się, gdy biznesmen-milioner w rozmowie z Pudelkiem zdradził szczegóły rozstania jego córki, Nicol Pniewskiej z Allanem Krupą. Wówczas wykonawczyni hitu "Jestem kobietą" mocno się obruszyła i wysmarowała ostre oświadczenie wymierzone w niedoszłego teścia jej syna. Kolejne tygodnie przyniosły słynną aferę z ogołoceniem studia nagraniowego i ciągnącą się do dziś medialną przepychankę. Nie brakowało kolejnych oświadczeń, pokazywania prywatnych rozmów i zapowiedzi pozwów. Poniżej podsumowanie tej jakże zaskakującej, celebryckiej batalii.
W miniony wtorek nasza reporterka miała okazję porozmawiać z Bartem Pniewskim i jego córką. Simona Stolicka zapytała influencera m.in. o to, czy czuje zawód po dość ostrym oświadczeniu Allana Krupy, w którym został nazwany manipulantem.
Nie czuję na tyle zawodu, bo wiem, że to nie są Allana słowa. Wiem, co podświadomie Allan ma w głowie, wiem, co zrobiliśmy przez ostatnie dwa lata, wiem, że Allan wie, co dostał ode mnie i nie mówię o żadnych materialnych kwestiach, tylko czysto męsko-męskich relacjach. I tyle. Na początku mnie to ubodło, natomiast potem, jak przeanalizowałem to wszystko... To nie są jego słowa, znam Allana bardzo dobrze. On jest teraz pod wpływem, wydaje mi się, że nie ma innego wyjścia, dlatego robi to, co robi. W sumie nie gniewam się na niego, jest mi tylko troszeczkę przykro - przyznał Pniewski.
Influencer zdecydowanie nie wyklucza pojednania z Allanem.
Allan dostał ode mnie wiadomość, nawet po całej tej akcji ze studiem. Niestety zablokował mnie na WhatsApp, więc jej nie odczytał, ale ja mam tę wiadomość. Napisałem mu, że mój dom będzie zawsze jego domem, że jest moim przyjacielem i jak będzie potrzebował czegokolwiek w życiu, to ja jestem. Myślę, że to mówi o wszystkim - podsumował.
Nicol Pniewska podkreśliła w rozmowie z Pudelkiem, że komentarz ojca odnośnie jej rozstania z Krupą był zdecydowanie dobrym pomysłem.
Znam media, wiedziałam jak to działa (...). Skoro i tak miało coś powstać, bo zawsze tak to wygląda, to lepiej napisać prawdę w dwóch trzech zdaniach i uniknąć plotek, niejasności, powodów, które mogłyby skłócić mnie i Allana. Uważam, że to był super pomysł i wszystko byłoby okej, gdyby nie weszła tam pani Edyta - stwierdziła.
Bart i Nicol Pniewscy szukają atencji? Tak skomentowali słowa Górniak
W dalszej części wywiadu Bart odniósł się do słów Edyty Górniak, która miała zasugerować, że influencer i jego córka szukają atencji i próbują wybić się na jej nazwisku.
Gdybyśmy chcieli tej atencji, to pojawilibyśmy się w show-biznesie już dawno temu, w 2016, 2018 roku, gdy mój syn był najpopularniejszym dzieckiem w Polsce. Ja zawsze unikałem pokazywania się z celebrytami, influencerami. Bardzo przepraszam, ale są mocniejsze nazwiska, z którymi mamy na co dzień kontakt niż nazwisko Górniak. Sorry, ale nazwisko Górniak w dzisiejszym show-biznesie na pewno ci nie pomoże, a nam zaszkodziło - podkreślił. To, że tu stoimy nie znaczy, że chcieliśmy tu stać dwa, trzy lata temu. Gdybyśmy chcieli, to byśmy tu stali.
Pniewski zaznaczył, że nie żałuje żadnej ze swoich publicznych wypowiedzi z ostatnich tygodni i po raz kolejny wspomniał o niedoszłej teściowej córki.
Nie uważam, że powiedziałem cokolwiek, co mogłoby obrazić. Ewentualnie zadrwiłem troszeczkę. Edyta obraziła i pomówiła mnie wielokrotnie, mówiąc nieprawdę. To, co ja powiedziałem nawet w emocjach, to jest jeden procent tego, co mógłbym powiedzieć i co wiem (...). Myślę, że gdybym napisał książkę "Dwa lata z Edytą Górniak", to na pewno byłby to bestseller i myślę, że objętością można by to było porównać do "Krzyżaków" - zażartował.
Czy influencer widzi szansę na pojednanie z Edytą?
Z Allanem zawsze, z Edytą nigdy. Nie chciałbym, żeby pojawiła się jeszcze kiedykolwiek w moim życiu. Po prostu chciałbym, żeby dała mi spokój. Niech robi karierę, niech się cieszy ze swojego życia, tylko daleko od nas - skwitował.
Więcej na temat jednej z najgłośniejszych dram ostatnich miesięcy w powyższym materiale wideo.