Najbardziej majętni ludzie tego świata coraz częściej zapominają, że wielka fortuna to także równie ogromna odpowiedzialność. Bill Gates od lat angażuje się w działalność charytatywną w ramach Fundacji Gatesów, która zarządza jego bajecznym majątkiem w szczytnych celach. Teraz założyciel Microsoftu ogłosił dość zaskakujące wieści.
Bill Gates rozda niemal cały majątek. Chodzi o 200 miliardów dolarów
Fundacja Gatesów działa od lat i już rozdysponowała ponad 100 miliardów dolarów na cele związane z ubóstwem czy walką z groźnymi chorobami. Okazuje się, że miliarder chce rozdać niemal cały majątek, co szanuje na około 200 miliardów (!) dolarów i to jeszcze w ciągu najbliższych 20 lat. Fundacja ma bowiem zostać zamknięta wraz z końcem 2045 roku. To jego odpowiedź na politykę Donalda Trumpa, który tnie globalne wydatki na kwestie związane ze zdrowiem, a te leżą miliarderowi na sercu najmocniej.
Powiedzą o mnie wiele rzeczy po śmierci, ale zrobię wszystko, aby "zmarł jako bogacz" nie było jedną z nich - deklaruje na swojej stronie. Jest zbyt wiele pilnych problemów dla mnie do rozwiązania, aby trzymać dla siebie środki, które mogą pomóc innym.
Zobacz także: Bill Gates zmierza na kolację z byłą żoną i 21-letnią córką. Wyglądają na miliarderów? (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fundacja Gatesów ma zostać zamknięta, gdy zostanie wykorzystane około 99 procent jego fortuny. Ta początkowo miała działać jeszcze dekady po śmierci miliardera, ale działania nowego prezydenta USA skłoniły go do zmiany decyzji. Sam zresztą przyznaje, że z nim o tym rozmawiał i liczy na jego autorefleksję. Wcześniej ogłaszał, że chce współpracować z administracją Trumpa i nie zamierza stać wobec niej w opozycji.
Mam nadzieję, że inne zamożne osoby zastanowią się nad tym, jak mogą wspomóc rozwój postępu dla najbiedniejszych tego świata, gdyby zwiększyły tempo i skalę pomocy - apeluje. To niezwykle wpływowy sposób na odwdzięczenie się społeczeństwu.
Przypomnijmy, że niedawno Gates na łamach "Financial Times" zarzucił Elonowi Muskowi, że ten "mógłby zostać wielkim filantropem", ale swoimi decyzjami i biernością "przyczynia się do śmierci najbiedniejszych dzieci świata". Wielu sądzi więc, że przytoczone wyżej słowa odnoszą się m.in. właśnie do niego.