Borys Szyc bez wątpienia należy do grona najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów. Jego kariera rozpoczęła się od roli w "Symetrii", po której zagrał w wielu innych znanych filmach, np. w "Wojnie polsko-ruskiej", "Piłsudskim" oraz "Zimnej wojnie". W ostatnich latach można go było oglądać także w serialach, takich jak: "Forst", "Warszawianka" czy "Simona Kossak".
Choć dziś Szyc może się pochwalić ułożonym życiem prywatnym, przez lata było ono pełne wyzwań. Aktor zmagał się z alkoholizmem, ale dzięki wsparciu żony, Justyny Szyc-Nagłowskiej, udało mu się pokonać nałóg. Para pobrała się w 2019 roku i wspólnie wychowują syna Henryka oraz córki z poprzednich związków. Aktor podkreśla, jak ważna jest dla niego rodzina.
Przypominamy: Borys Szyc i Justyna Nagłowska zabrali dzieci na "Hubertusa" do Gałkowa. Rodzina jak z obrazka? (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W lipcu zeszłego roku zmarł ojciec Borysa. Jerzy Franciszek Michalak miał 80 lat.
Żegnaj tato. Do zobaczenia kiedyś… odpoczywaj w spokoju - żegnał wówczas rodzica gwiazdor.
Borys Szyc o relacjach z ojcem. Jako dziecko nie miał z nim kontaktu
W najnowszym wywiadzie dla "Vivy!" Szyc otworzył się na temat relacji z tatą. Ujawnił, że jako dziecko nie miał z nim kontaktu. Przyznał, że choć w ostatnich latach próbowali nadrobić stracony czas, o wszystkim nie zdążyli porozmawiać.
Kiedy zaczynałem być z ojcem blisko, on odszedł. Na pogrzebie w Krakowie powiedziałem, że dziwne są te nasze drogi. Ciągle się rozjeżdżały, a kiedy w końcu zaczęły się coraz mocniej splatać, ojciec zachorował i szybko umarł - wyznał smutno, dodając, że brak ojca odbił się na jego dorosłym życiu:
Miał 80 lat, mógł jeszcze pożyć. Nie zdążyliśmy o wielu rzeczach porozmawiać. Nie zdążyłem go poznać. Mam w życiu wyrwę, której nie da się zasypać.
Borys Szyc o synu
Otworzył się także na temat swojej relacji z synem.
Kiedy na świecie pojawił się Henio i zacząłem z nim budować własną ojcowską relację, poczułem z potrójną mocą, czego ja nie dostałem. Ja jestem - w jakimś sensie -wybrakowany - stwierdził, przyznając, że dopiero po tym, jak został ojcem słowo "tata" nabrało dla niego znaczenia:
Całe dzieciństwo ojciec był dla mnie obcym facetem. Nie potrafiłem wymówić słowa "tato", bo z niczym mi się nie kojarzyło. Nie wiedziałem, co znaczy. Wstydziłem się. Henio woła cały czas: "Tato, tatusiu" i ja się rozpływam.