Britney Spears kończy 44 lata! Tak wyglądały jej problemy ze zdrowiem psychicznym i walka o wolność
Przed laty była uosobieniem amerykańskiego snu, dziś jest jedną z jego największych ofiar. Britney Spears świętuje 44. urodziny, ale jej fani nie mają powodów do celebracji - zachowanie ich idolki nadal mocno niepokoi i wydaje się, że "dawna" Britney może już nie wrócić. Od czego w ogóle zaczęły się problemy gwiazdy?
Britney Spears kończy dziś 44 lata. Piosenkarka była niegdyś symbolem amerykańskiego snu, a jej kariera do dziś należy do jednej z najbardziej błyskotliwych w historii branży. Niestety, historia Britney nadal czeka na swój happy end - gwiazda od dawna zmaga się z problemami ze zdrowiem psychicznymi, a przez 13 lat żyła pod kuratelą ojca. Obecnie Spears jest aktywna głównie w sieci, gdzie publikuje roznegliżowane nagrania i mocno niepokoi fanów swoim zachowaniem. Co doprowadziło ją do tego momentu?
Zobacz także: Były mąż Britney Spears twierdzi, że ich syn obawia się O ŻYCIE piosenkarki: "W ciągu ostatniego roku odwiedził ją kilka razy"
Załamanie psychiczne Britney Spears
Załamanie nerwowe Britney Spears z 2007 roku stało się jednym z najbardziej komentowanych momentów w historii popkultury. Jego symbolem stał się wstrząsający wówczas obrazek - piosenkarka, zmęczona zawirowaniami w życiu prywatnym i nieustannymi atakami ze strony paparazzi, wybrała się do jednego z salonów fryzjerskich w Los Angeles i na oczach wszystkich ogoliła głowę na zero. Krótko potem zaatakowała parasolką auto śledzących ją fotografów i świat wydał wyrok: Britney oszalała.
Jako jednego w winowajców wskazywano Kevina Federline'a. Britney związała się z tancerzem w 2004 roku i wiele osób już wtedy przestrzegało ją, że jej nowy wybranek to karierowicz, który w dodatku zostawił dla niej ciężarną partnerkę. Gwiazda nie zamierzała jednak nikogo słuchać i nie tylko poślubiła Federline'a, ale i doczekała się z nim dwóch synów: Seana Prestona i Jaydena. W 2006 roku, ku zaskoczeniu nikogo, związek Britney i Kevina dobiegł końca, a wokalistka wpadła w szał imprez z Paris Hilton, zyskując łatkę pierwszej "bad girl" Ameryki i najgorszej matki show-biznesu.
Zobacz także: Małżeństwo Britney Spears i Kevina Federline’a miało być jak z bajki, a skończyło się kuratelą i alimentami. Kto zawinił?
Głośne rozstanie, presja ze strony mediów i przegrana walka o opiekę nad dziećmi z Federlinem doprowadziła Britney na skraj załamania nerwowego, które zdawało się nie kończyć - tygodniami widywano ją zapłakaną na ulicach LA. Nienajlepiej działo się też w jej życiu zawodowym. Choć utwór "Gimme More" i album "Blackout" spotkały się z dobrym przyjęciem przez fanów i krytyków, występ Spears z gali MTV VMA 2007 przeszedł do historii jako jeden z najgorszych i skończył się jej totalną kompromitacją. Na początku 2008 roku Britney trafiła do szpitala psychiatrycznego, co okazało się punktem zwrotnym w jej życiu.
Britney pod kuratelą ojca
Po pobycie w szpitalu najbliżsi piosenkarki uknuli plan, który oficjalnie miał postawić ją na nogi i realnie pomóc - Britney trafiła pod kuratelę swojego ojca. Jamie Spears obiecywał, że pomoże córce wrócić do zdrowia i odzyskać prawa rodzicielskie, jeśli ta zgodzi się powierzyć mu kontrolę nad swoim życiem i finansami. Przez długi czas wydawało się, że ten plan działa - Britney wróciła do nagrywania płyt, świętowała kolejne sukcesy na listach przebojów aktywnie koncertowała i cieszyła się czasem spędzonym z dziećmi. Kulisy tego przedsięwzięcia okazały się jednak dużo mroczniejsze i piosenkarka nie mogła decydować ani o swojej karierze, finansach, czy nawet o tym, z kim chce się spotykać.
Choć kuratela miała być tymczasowa, trwała aż 13 lat! Przełomowym momentem był początek 2019 roku, gdy Britney odwołała koncertową rezydencję w Las Vegas. Oficjalnym powodem miały być problemy ze zdrowiem jej ojca, ale prawda była zgoła inna - Britney miała już dość bycia zniewoloną i faszerowaną lekami maszyną, która zarabia na wszystkich dookoła. Kara była bardzo surowa, bo po tym, jak piosenkarka zbuntowała się na jednej z prób do występów, umieszczono ją w specjalnym ośrodku, gdzie była odcięta od świata i podawano jej silne leki psychotropowe.
Gwiazda "na wolności"
Fani piosenkarki czuli, że coś jest nie tak i w końcu postanowili się zorganizować w ruch #FreeBritney, który miał szerzyć świadomość tego, że kuratela gwiazdy to tak naprawdę nowoczesne niewolnictwo. Ich wysiłki przyniosły skutek - media zaczęły interesować się sprawą, a rosnąca presja społeczna sprawiła, że Britney w końcu mogła przemówić i w 2021 opowiedziała przed sądem o tym, jak naprawdę wygląda jej kontrolowane przez ojca życie. Wokalistka dopięła swego i udało się je wydostać spod kurateli Jamiego Spearsa, a rozstrzygnięcie sądu w tej sprawie celebrowano niemal na całym świecie. Wielbiciele gwiazdy liczyli, że oto teraz rozpocznie się nowy rozdział w jej życiu - pełen wolności, spokoju i odzyskanej sprawczości. Niektórzy marzyli też o jej wielkim powrocie do świata muzyki. Wszak ostatnia płyta Britney ukazała się na rynku w 2016 roku....
Zobacz także: Roztrzepana Britney Spears opuszcza spa z kieliszkiem szampana. Potem wsiadła za kółko (ZDJĘCIA)
Niestety, tak się nie stało. Mimo formalnego zakończenia nadzoru i rozliczenia się z przeszłością w książce "The Woman in Me", część fanów nadal wyraża niepokój i ma obawy co do tego, w jakim stanie jest Britney. Wynika to z jej chaotycznych wpisów w mediach społecznościowych, plotek o konfliktach rodzinnych oraz braku jasności, kto tak naprawdę wspiera piosenkarkę na co dzień. Spears regularnie publikuje niepokojące nagrania w sieci, na których tańczy półnaga w swoim zaniedbanym domu, mówi do kamery z dziwnym akcentem i często doświadcza wybuchów złości. Nadal mocno skomplikowane są również jej relacje z dorosłymi już synami, a małżeństwo z Samem Asgharim również nie przetrwało próby czasu.
Wielbiciele piosenkarki nie tracą nadziei, że jej w los w końcu odmieni się na dobre, ale z każdym dniem coraz trudniej o optymizm... Czego życzycie Britney z okazji 44. urodzin?
Zobacz także: Britney Spears wygina się w panterkowym kostiumie i rozprawia o "BÓLU, CIERPIENIU I MROKU". Rośnie niepokój fanów... (FOTO)