Chrześnica Stanisława Soyki żegna go w poruszającym wpisie: "Zawsze mówiłeś do mnie..."
21 sierpnia przed występem na festiwalu w Sopocie nagle zmarł Stanisław Soyka. Wybitnego muzyka pożegnała jego chrześnica Julia Biernacka w poruszającym wpisie.
21 sierpnia media obiegła niezwykle smutna informacja. Zmarł Stanisław Soyka. Artysta tego wieczora miał wystąpić na festiwalu Top of The Top w Sopocie i kilka godzin wcześniej zjawił się nawet na próbie.
Śmierć Stanisława Soyki to ogromny cios dla polskiej sceny muzycznej. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele poruszających wpisów od jego bliskich oraz fanów. Wśród nich znalazła się także chrześnica muzyka - Julia Biernacka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska wspomina śmierć ojca swojej córki: "Obiecałam sobie, że nie będę mamą i tatą"
Wspomnienia bliskich
Julia Biernacka podobnie do reszty bliskich Stanisława Soyki obecnie przeżywa ciężkie chwile. Chrześnica muzyka opublikowała w mediach społecznościowych poruszający wpis, w którym go wspomniała. Mimo niezliczonej ilości obowiązków zawodowych, zawsze był dla niej ogromnym wsparciem.
Po stracie taty zawsze miałam świadomość, że jest mój ojciec chrzestny ktoś, kto wspierał mnie rozmową, dobrym słowem i obecnością. Wujek zawsze powtarzał: "Julie in emergency call me". Dobrze było mieć takie wsparcie. Nie zliczę koncertów, na których byłam czasem choćby tylko po to, by choć na chwilę cię zobaczyć w twojej zajętości. Zawsze byłam dumna z tego, że tak wspaniały, utalentowany i dobry człowiek jest moim tatą chrzestnym - pisała Julia Biernacka na Instagramie.
Wspominała również, jak Soyka przywoził jej z zagranicznych wyjazdów zabawki i słodycze, które były niedostępne w Polsce.
Pamiętam, jak w dzieciństwie przywoziłeś mi z zagranicznych wyjazdów zabawki i słodycze, których nie było wtedy w Polsce. Jak za młodych lat, kiedy żył mój tata, tak często odwiedzałeś nasz dom, mając w nim swój ulubiony pokój.
Ostatni raz chrześnica Soyki widziała go w ubiegłym miesiącu. Ujawniła, jak się do niej zwracał.
Ściskam całą rodzinę i wszystkich bliskich. Nie mam słów, by opisać tę ogromną stratę… Dziękuję za wszystkie wspólne chwile i za to, że zawsze mówiłeś do mnie: "moja córa Jula". Nasze ostatnie spotkanie to koncert w Jassmine 10.07.2025 i cieszę się na maxa, że mieliśmy cudną rozmowę w garderobie, gdzie powiedziałam Ci, jak jestem z Ciebie dumna… Żegnaj… - dodała.