Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|
aktualizacja

Co dalej ze sprawą Joosta Kleina z Eurowizji? Szwedzkie media twierdzą, że wkrótce czeka go proces sądowy: "Był BARDZO AGRESYWNY"

81
Podziel się:

Eurowizja 2024 już co prawda za nami, ale emocje najwyraźniej wciąż są żywe. Szwedzki dziennik donosi, że Joosta Kleina czeka wkrótce proces sądowy, a on sam miał być "bardzo agresywny" podczas zdarzenia. W sprawie przesłuchano już świadków.

Co dalej ze sprawą Joosta Kleina z Eurowizji? Szwedzkie media twierdzą, że wkrótce czeka go proces sądowy: "Był BARDZO AGRESYWNY"
Co dalej ze sprawą Joosta Kleina? Świadkowie twierdzą, że miał być "bardzo agresywny" (East News)

Eurowizja 2024 zdecydowanie obfitowała w kontrowersje. Mowa nie tylko o politycznych gestach czy wymyślnym wizerunku niektórych uczestników, lecz przede wszystkim o nagłej dyskwalifikacji reprezentanta Holandii, Joosta Kleina. Ten w finale ostatecznie nie wystąpił, a wokół tego, co działo się za kulisami koncertu, narosło wiele plotek.

Co dalej ze sprawą Joosta Kleina? Szwedzkie media: czeka go proces sądowy

Eurowizja może i się skończyła, ale sprawa Kleina wciąż trwa i to najwyraźniej dopiero początek. Nowe informacje przekazał właśnie szwedzki dziennik "Aftonbladet", który twierdzi, że reprezentanta Holandii czeka wkrótce proces sądowy. To, że Joost już opuścił Szwecję, nie ma tu żadnego znaczenia.

Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy dana osoba nadal przebywa w kraju - i tak możemy kontynuować sprawę. Dochodzenie jest już w dużej mierze zakończone - potwierdza Emil Andersson, szef policji sekcji dochodzeniowej w Malmö. Wiadomo, że mężczyzna jest podejrzany o stosowanie gróźb bezprawnych na terenie areny w Malmö, co miało miejsce w czwartek wieczorem. Podejrzany został przesłuchany, ale nie został zatrzymany. Osoba, do której kierowano groźbę, jest pracownikiem ekipy Eurowizji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Luna o Eurowizji, hejcie i swoim samopoczuciu. "To były takie igrzyska śmierci"

Medium przytacza też słowa osoby, które była świadkiem zdarzenia za kulisami konkursu. Dziennik donosi, jakoby Holender cisnął pięścią w kierunku jednej z fotografek i zepsuł jej aparat, bo ta naruszyła jego osobistą przestrzeń. Nie uderzył natomiast samej kobiety. Wcześniej miał przekonywać, że obecność fotoreporterów go stresuje i usilnie apelował, aby nie robiono mu zdjęć. Jego prośba została jednak zignorowana.

Bez wątpienia według kilku osób, które były obecne na miejscu, był bardzo agresywny - zacytowano słowa świadka zdarzenia.

"Aftonbladet" twierdzi, że niedługo po incydencie Klein czuł się winny tego, jak zareagował. Według świadków miał wielokrotnie przepraszać za swoje zachowanie, ale nie jest jasne, czy jego słowa usłyszała też sama fotografka. Według Anderssona pierwsza rozprawa w sprawie Joosta może się odbyć jeszcze na początku czerwca.

Dodatkowo dziennik utrzymuje, jakoby Joost "częściowo przyznał się do winy", a konkretnie do wykonania wspomnianego gestu w kierunku kobiety, jednak sam zainteresowany na razie nie zabrał w tej sprawie głosu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(81)
WYRÓŻNIONE
Ilo
5 miesięcy temu
Paparuchy pchały mu aparaty przed twarz, mimo że prosił, żeby tego nie robić. Wszyscy uszanowali, oprócz jednego babska. Samej kobiety nie uderzył, tylko pewnie uderzył w aparat, a ta rozkręciła aferę. Joost był do odstrzału już po konferencji, w której zapytał, dlaczego rezprezentantka Izraela ma nie odpowiadać na pytanie dziennikarza. Inni uczestnicy potwierdzają, że ekipa Żymian (celowo) była bardzo agresywna i prowokująca. Reprezentantka jakiegoś kraju, nie pamiętam, miała paznokcie z elementami kolorów flagi palestyny i jej występ opublikowano dopiero godzinę po nim, kiedy innych wrzucali od razu. Ta Eurowizja to jeden wielki żart, a Holendra szkoda, bo stał się łatwym celem.
Big Miro
5 miesięcy temu
Gdyby ubral sie w spodniczke i rajtuzki (opowiadajac jaki to on niebinarny), albo byl z odpowiedniej ekipy (tej co zakazala noszenia na widowni "arafatek"), wlos by mu z glowy nie spadl.
Ania
5 miesięcy temu
Ciekawe, czy przybysze z innych krajów są tam tak bardzo rozliczani za każde słowo... Bo z tego co wiem, to nie są rozliczani nawet za czyny, za które obywatel poszedłby siedzieć na długie lata. Ach, ta wolna Europa...
Ewelung
5 miesięcy temu
Sprawa jest dość prosta, podobno zakazał nagrywania siebie poza sceną, jakąś kobietka go nagrywała, więc ją zaatakował - także jest nagranie. Jak zostanie ukarany tzn, że serio narozrabiał, jak go uniewinnią tzn, że ktoś mu pomógł przegrać.
Lea
5 miesięcy temu
Mieszkam w Holandii. On nie chciał być filmowany, ponieważ był wzruszony. Stracił wcześnie rodziców i trafił do ośrodka kryzysowego. Jego tata zawsze mu mówił, że może wszystko osiągnąć, że granice są tylko w naszej głowie. Na końcu utworu śpiewa liryczny urywek, w którym mówi o tęsknocie za tatą. I pada zdanie "widzisz tato, posłuchałem cię". Zdanie to pokazuje symbolicznie, że jako syn uwierzył, że i dla niego nie ma granic, że może osiągnąć wszystko. Tym symbolicznym osiągnięciem był występ na Eurowizji. Piosenkę zadedykował rodzicom. Schodząc ze sceny płakał, dlatego nie chciał być filmowany przez dziennikarskie hieny.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (81)
Danka
5 miesięcy temu
I co, za rok znów przyjedzie kolejna agresywna delegacja z Izraela, rozwalając od środka ten konkurs? Gdyby nie oni, nie byłoby żadnego problemu.
Air fresh
5 miesięcy temu
To była prowokacja. Po prostu miał się nie odzywać, a to jego ,,why not?" To była jego dyskwalifikacja. Podobno Polak dziennikarz zadał pierwsze pytanie pani z I. i być może chcieli z naszego kraju zrobić antyse... ? A dzięki panu Joostowi nie wyszło. To powinniśmy mu być wdzięczni. Szukali na niego haka i znaleźli. Prowokowali specjalnie a teraz chcą mu zepsuć reputację. Lepiej by było gdyby ludzie go po prostu wsparli. Ten konkurs niby piosenki dawno stał się polityczny, ideologiczny, dawno z piosenką nie ma za wiele wspólnego, może są wyjątki, ale jednak ciągle tylko przesuwanie granic absurdu.
Fanka
5 miesięcy temu
Joost wystąpi w Polsce w klubie stodoła w Warszawie w 2025 roku. :) Mam już bilet. On jest cudowny a ta afera nakręciła mu popularność. :) ps. bilety wyprzedały się w 5 min.
Eurodno!
5 miesięcy temu
Europa to teraz wolny kontynent. Tak wolny, że za jakiś czas przegoni nas Afryka. Wstyd mi za tę europejską głupotę! Dopuszczanie reprezentantki ludobójców i wyrzucanie z Eurowizji człowieka, który promował zjednoczoną Europę (tylko dlatego, że ten chciał odrobiny prywatności) nie potrafi mi się zmieścić w głowie.
Mmmm
5 miesięcy temu
Eurokryzja...
Olo
5 miesięcy temu
Te blazenady czas najwyższy zlikwidować bo to nie ma nic wspólnego z muzyką
Niwett
5 miesięcy temu
Muszę podziękować EBU, Szwedom i Izraelowi. Gdyby nie ich zaciekłość w chęci zniszczenia Joosta Kleina, to nigdy bym go nie poznała. A tak od 3 dni non stop słucham jego piosenek i właśnie kupiłam bilety na marcowy koncert w Warszawie. Cóż, nie udało się go pogrążyć.
fngngfd
5 miesięcy temu
jak zwykle kręcą aferę ktoś im podpadnie to go wykańczają w białych rękawiczkach, zawsze poszkodowani, zawsze krzyczą najbardziej, że ich krzywdza, a zakulisowo wtkończą każdego, coraz mniej naiwnych daje się nabrać na te ich numery
Rio
5 miesięcy temu
Reporterka sama upuscila aparat. Dziwne jest to, ze ten sam gest wykonywal wygrywajacy artysta na scenie do kamery. Joost za ten gest wylecial, a niebinarna osoba wykonujaca te same gesty wygrala.
Adam
5 miesięcy temu
Eurokołchoz i tyle w temacie.
Ferdek
5 miesięcy temu
On jeden na tym wygrał popularność. I gitara.
???
5 miesięcy temu
Po jakiemu jest to napisane? Bo na pewno po polsku.
Ewa
5 miesięcy temu
Jak tak go stresuja kamery to co robil na Eurowizji gdzie jest ich tysiace?Mogl zostac w domu i bardzo dobrze ze agresywne zachowania sa karane
Gość
5 miesięcy temu
Myślozbrodnia? Czy to już Orwell?
...
Następna strona