Donald Trump wraz z żoną Melanią wylądowali we wtorek wieczorem w Wielkiej Brytanii. Na lotnisku Stansted przywitał ich wicehrabia Hood w imieniu króla Karola III. Prezydent USA przybył na Wyspy na królewskie zaproszenie, a w programie wizyty znalazły się m.in. spotkania z rodziną królewską, bankiet na zamku Windsor oraz rozmowy z premierem Keirem Starmerem.
ZOBACZ: Donald Trump przywitał Karola Nawrockiego w Waszyngtonie. Tak wyglądał początek ich spotkania
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie obyło się jednak bez skandalu. Aktywiści zorganizowali kontrowersyjną akcję przy zamku Windsor, wyświetlając na jego murach zdjęcia Trumpa z Jeffreyem Epsteinem. Pokazano także materiały z księciem Andrzejem w towarzystwie skompromitowanego finansisty, a wśród projekcji znalazł się list, który Trump miał napisać do Epsteina -zawierający szkic nagiej kobiety i życzenia dla skazanego za przestępstwa seksualne wobec dzieci.
Pojawiła się także dedykacja: "Dla Jeffa, jesteś najwspanialszy!", a obok niej - zdjęcia dziewczyn rekrutowanych przez Epsteina, fragmenty oficjalnych dokumentów związanych ze słynnym procesem oraz fotografie Ghislaine Maxwell, współpracowniczki finansisty, zamieszanej w handel nieletnimi.
Jak podkreślają organizatorzy, celem akcji było przypomnienie o kontrowersyjnych relacjach byłego prezydenta USA. Brytyjska policja błyskawicznie zareagowała. Felicity Parker nazwała incydent "publicznym wybrykiem" i zaznaczyła, że cztery osoby zostały aresztowane. Funkcjonariusze prowadzą dokładne śledztwo, współpracując z innymi służbami w celu ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia.
Trump od dawna dystansuje się od powiązań z Epsteinem, zapewniając, że zerwał z nim kontakty na długo przed jego śmiercią w więzieniu w 2019 r. Ujawnienia akt dotyczących działalności biznesmena domaga się również wielu zwolenników prezydenta Stanów Zjednoczonych.