Daria Widawska wyjaśnia, dlaczego NIE POKAŻE synów! "Chciałabym, żeby sami zapracowali na swoje nazwisko"
Temat pokazywania w social mediach dzieci wzbudza ogromne emocje i mocno podzielił internautów i influencerów. Teraz swoje zdanie wyraziła Daria Widawska, która jest mamą dwóch synów, ale próżno szukać ich zdjęć w social mediach aktorki. W rozmowie z Pudelkiem gwiazda zajęła w tej sprawie bardzo konkretne stanowisko.
Daria Widawska zdobyła popularność dzięki pamiętnym rolom w hitowych serialach, takich jak m.in. "Magda M." czy "39 i pół". Pomimo sukcesów i dużej rozpoznawalności, aktorka zawsze dbała o swoją prywatność i w przeciwieństwie do wielu swoich koleżanek z branży mocno ograniczała działalność medialną. Wciąż jednak może liczyć na spore zainteresowanie kolorowej prasy i towarzystwo paparazzi.
Zobacz także: Naturalna Daria Widawska przemierza ulice Warszawy
Od dłuższego czasu toczy się ogromna dyskusja dotycząca prywatności dzieci w sieci, szczególnie, gdy mówimy o pociechach gwiazd i celebrytów. Temat wzbudza mnóstwo kontrowersji, a ludzie podzielili się na dwa obozy. Jedni chcą mieć wolność w decydowaniu o tym, gdzie i jak pokazywać dzieci, inni zaś gorąco namawiają do tego, aby chronić tożsamości najmłodszych. Ogromne kontrowersje wywołała inicjatywa Lil Masti, która stworzyła "fundację sharentingową". Projekt uznano za szokująco szkodliwy.
Daria Widawska nie pokaże swoich synów
Teraz w temacie pokazywania dzieci w social mediach wypowiedziała się Daria Widawska. Aktorka wraz z mężem Michałem Jarosińskim, którego poślubiła w 2007 roku, ma dwóch synów: 17-letniego Iwa i 10-letniego Brunona. Zdjęć chłopców próżno szukać w social mediach Widawskiej, a w rozmowie z naszą reporterką, Simoną Stolicką, gwiazda wyjaśniła dlaczego.
Dopóki mój syn nie osiągnie pełnoletności, dopóki za niego jestem odpowiedzialna ja, jeden i drugi syn, dopóty oni nie będą obecni na moich social mediach. Ja nie chcę decydować o tym, żeby ich pokazywać. Ja chcę poczekać, aż oni sami zadecydują, czy mają na to ochotę, czy nie - deklaruje przed kamerą Pudelka aktorka.
Widawska zapowiada jednak, że nawet po osiągnięciu pełnoletności przez swoich synów, będzie im odradzać epatowanie wizerunkiem w sieci. W rzeczywistości, w której zjawisko "nepo babies" jest coraz szerzej komentowane, aktorka chciałaby, aby jej pociechy zapracowały na własne nazwisko i uniknęły losu dzieci gwiazd, które zawsze żyją w cieniu swoich rodziców i odmawia im się prawa do autonomicznej tożsamości.
I tak będę to odradzać z wielu powodów. Z jakich na przykład? Chciałabym, żeby sami zapracowali na swoje nazwisko, najprostszy pierwszy z brzegu wzięty powód. Żeby nie musieli się odbijać ani od mojego nazwiska, ani od nazwiska swojego taty, tylko żeby pracowali w różnych dziedzinach, bo niekoniecznie w show biznesowych, na swoje nazwisko. Żeby nikt ich nie określał mianem syna tej matki, czy tego ojca - tłumaczy w rozmowie z Pudelkiem.
Daria Widawska wprost o prywatności. Wspomniała o dzieciach. "Chciałabym, żeby sami zapracowali na swoje nazwisko"
Daria Widawska: "Jestem nauczona chronić, a nie pokazywać"
Aktorka dodała również w rozmowie z Pudelkiem, że od zawsze starała się chronić prywatność i pojawienie się social mediów tego nie zmieniło. Użyła też bardzo ciekawego sformułowania - "jestem nauczona chronić, a nie pokazywać".
Proszę pamiętać, że ja wyrosłam z czasów, mój szczyt największej kariery było wtedy, kiedy ja chroniłam swoją prywatność, ponieważ nie było social mediów i paparazzi wszędzie za nami biegali. Więc ja jestem nauczona chronić, a nie pokazywać. Może ta stara szkoła przebija przeze mnie i ja nie twierdzę, że pokazywanie dzieci jest złe. Jak ktoś jako rodzic, jako opiekun prawny ma taką ochotę, proszę bardzo. Ja po prostu tego nie robię, bo wybrałam inną drogę - zapewnia naszą reporterkę Widawska.
Waszym zdaniem potrzebujmy więcej takich odpowiedzialnych rodziców w show-biznesie?