Trwa ładowanie...
Przejdź na
ŁWI
|
aktualizacja

Dawid Ogrodnik poszedł do pracy w hospicjum. "Chciałem DOŚWIADCZYĆ ŚMIERCI"

96
Podziel się:

Dawid Ogrodnik zagrał w filmie "Johnny", który oparty jest na historii nieżyjącego ks. Jana Kaczkowskiego. Aktor wyznał, że przygotowując się do roli, pracował w hospicjum.

Dawid Ogrodnik poszedł do pracy w hospicjum. "Chciałem DOŚWIADCZYĆ ŚMIERCI"
Dawid Ogrodnik poszedł pracować do hospicjum (AKPA)

Dawid Ogrodnik popularność zyskał dzięki rolom w filmach "Jestem Bogiem", "Ida" czy "Cicha Noc". Za swoją brawurową grę aktorską został uhonorowany wieloma prestiżowymi nagrodami. Wielokrotnie podkreślał, że wybiera role ambitne i wymagające, co też widać na ekranie: Ogrodnik nie boi się fizycznie zmieniać do roli, mocno wcielając się w odgrywaną postać.

Unikający wywiadów i pozowania na ściankach aktor był gościem podczas Pol'and'Rock Festival, gdzie opowiedział o swojej najnowszej roli. Ogrodnik w filmie "Johnny" wcielił się w postać nieżyjącego księdza Jana Kaczkowskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rozwód Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego oraz wymarzona praca Gosi Rozenek

Jak zawsze Ogrodnik do powierzonej mu roli podszedł profesjonalnie. By jak najlepiej się do niej przygotować, rozpoczął pracę jako wolontariusz w hospicjum, gdzie towarzyszył ludziom w ostatnich dniach ich życia.

Chciałem doświadczyć śmierci, chciałem się do niej zbliżyć, w jakiś sposób oswoić, bo ona była dla mnie cholernie trudna. Chciałem z nią poobcować, być jej świadkiem i spróbować zrozumieć siebie albo zrozumieć bliskiego lub nabyć pewnych narzędzi, które pomogą mi odprowadzać moich bliskich i pomogą mi po ich odejściu. W dużej mierze to się udało - powiedział Ogrodnik na ASP podczas Pol'and'Rock Festival, a cytuje go Plejada.

Aktor przyznał, że praca w hospicjum dała mu wiele pod względem duchowym. Zrozumiał, że dla wielu liczy się przede wszystkim "prozaiczny" czas i to, że możemy zaoferować go drugiej osobie.

Nagle uświadomiłem sobie, że w moim wewnętrznym poczuciu po trzech godzinach czułem się bardzo spełnionym człowiekiem, jakbym zrobił coś ważnego. Przyrównałem to do wielu dni, w których ten czas tak naprawdę mija, a my go nie zauważamy - dodał.

Ogrodnik wyznał, że pracując w hospicjum "robił dość banalne rzeczy".

Ktoś chciał, żebym poszedł do sklepu, przyniósł napój, ktoś inny chciał pójść ze mną na fajkę, a jeszcze inna pani chciała, żebym jej poczytał książkę - powiedział.

To, co dostałem od Jana, to poczucie czasu, jego ważności. To, że wszyscy mamy coś, czego nie da się kupić i zastąpić niczym. To jest ten czas, który poświęcamy innym. To jest coś, co mamy najcenniejszego i czym możemy się dzielić - dodał.

Sam chciał poznać własną duchowość i poszukiwał kontaktu z Bogiem poprzez różne religie, w tym katolicyzm i islam.

Na samym końcu okazało się, że istotny jest człowiek i doszedłem do siebie samego - podsumował.

Ksiądz Jan Kaczkowski zmarł w 2016 roku. Lekarze zdiagnozowali u niego glejaka. Sam prowadził hospicjum w Pucku. Historia jego życia posłużyła za scenariusz do filmu "Johny". Obraz trafi na ekrany kin 23 września. Podczas 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni będzie walczył o Złote Lwy.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(96)
Silent Night
2 lata temu
Mimo, że odeszłam od Kościoła i przestałam utrzymać relację z Bogiem to w historii naszej religii nadal jest kilka osób które szanuję i podziwiam . Ksiądz Jan jest jedną z nich.
Jola
2 lata temu
Ksiądz Kaczkowski miał ogromną charyzmę i poczucie humoru. Sam nazywał siebie onkocelebrytą . Czekam na ten film
ala ma kota
2 lata temu
To będzie dobry film,czekam:)
Karolina
2 lata temu
Jak byłam nastolatką też zostałam wolontariuszka w hospicjum. Ludzie obok nie rozumieli czemu to robię, skoro jestem młoda i mogę zaangażować się w cokolwiek. Później chodziłam do starszej Pani z osiedla, żeby dorzymac jej towarzystwa, porozmawiać. Pewnego dnia dowiedziałam się, że zmarła. To doświadczenie bardzo dużo mi dało. Myślę, że każdy powinien to przeżyć. To zmienia myślenie. Czujemy, że życie jest kruche, a zarazem cieszymy się, że możemy komuś pomóc chociażby wspólnie spedzonym czasem.
Lola
2 lata temu
Świetny aktor!
Najnowsze komentarze (96)
krak
2 lata temu
No coż, gdyby nie rola i zachcianki nie pogałby w hospicjum...żenajuący gość
Tola
2 lata temu
Nie lubię go, ale trzeba przyznać że dobrze gra. No może poza Disco polo.
Ania
2 lata temu
Jeden z wybitnych aktorów młodego pokolenia. Świetna gra aktorska. Zawsze daje z siebie wszystko. Już czuję, że film będzie świetny. Idealny wybór do roli księdza Jana.
Ja 1
2 lata temu
Mam nadzieję że nie przerysuje Pan postaci tak jak dotąd. Dla mnie Pana rolę są sztuczne zaintesywne nienaturalne. Widać że za mocno Pan chce . Dlatego nie oglądam filmów w których gra Pan główne role. Rolę chłopca z porażeniem mózgowym dzieciak który odtwarzał dzieciństwo był genialny a Pan groteskowy wręcz śmieszny
O artystach
2 lata temu
Dobrze śpiewał Kazik...
Baba Żaba
2 lata temu
Nie widziałam całego wywiadu, nie znam kontekstu tej wypowiedzi - czy chwalił się czy też tylko opowiadał o przygotowaniach. Ktoś napisał jednak słusznie - aktorstwo to jego praca, więc a się przygotować do roli jak każdy pracownik do pracy. Jestem radca prawnym, zanim pójdę na rozprawę czytam akta, przygotowuje mowę lub wnioski dowodowe. Moja kuzynka jest księgowa, zanim coś rozliczy też musi sprawdzić najnowsze zmiany... Pan Ogrodnik gra fajnie, ale prywatnie bardzo nie chciałabym go znać, sprawia wrażenie ogromnego ignoranta. Poszedł na 3 godz do hospicjum i doznał katharsis...
mia
2 lata temu
niegodny tej roli zeby zagrac tak wielką postac...niestety
gość
2 lata temu
Ktoś w komentarzach napisał, że "tak pracują teraz aktorzy" - tak pracowali właściwie zawsze, to oczywiste, trzeba jak najwięcej wiedzieć o postaci, którą ma się grać. Ja jednak myślę o tym wyłącznie przypadku. Wyobraziłam sobie, że w hospicjum umiera najbliższa mi osoba, przychodzę tam z okropnym bólem i rozpaczą, patrzę jak cierpi ktoś ukochany i widzę aktora obserwującego ludzi, którym rozpada się świat, by wykorzystać naszą bezradność i strach do zbudowania roli. Nie przyszedł tam, żeby nabyć jakąś konkretną umiejętność - przyszedł popatrzeć .Czy jako artysta nie ma dość wyobraźni i wrażliwości, by znaleźć w sobie odpowiednie emocje, stan psychiczny bez wgapiania się w ludzi doświadczających najgorszego momentu w życiu, bezbronnych i cierpiących, umierających?
Qazx
2 lata temu
Widziałam zwiastun. Ogrodnik nawet mówi jak Kaczkowski. Wielki szacun bo jest genialnym aktorem.
!!!!!!!!!!!!!...
2 lata temu
Pan Dawid to wspaniały aktor! Profesjonalista w swoim fachu! Chętnie obejrzę kolejny film z Jego udziałem. W filmie "Chcę żyć" zagrał genialnie, na miarę Oscara!
Starszy pan
2 lata temu
Cenię p. Dawida za grę aktorską. Identyfikacja przez pobyt w hospicjum zmienia wiele. Poszedł źle, nie poszedł też źle. Ocenimy niedługo w filmie.
ewa
2 lata temu
on jest niesamowity, każda rola to mistrzostwo, uwielbiam go oglądać
Brad
2 lata temu
No de Niro się znalazł, żerowanie na cudzym nieszczęściu dla roli. Karygodne i niemoralne.
Have Jobs
2 lata temu
Panie Ogrodnik. Daj Pan innym grać. Już mentlik w głowach ludzie mają. Co film to Pan w roli głównej. Wyjedź Pan w Bieszczady albo pod Wyszków na grzyby.
...
Następna strona