Dawid Podsiadło wspiera aktywistów LGBT i KPI z Kingi Dudy! "Taki ładny apel miałaś. Taki ładny..."
Artysta podczas koncertu ironicznie odniósł się do słów córki prezydenta na temat równości. Raptem dzień po zaprzysiężeniu jej ojca doszło do brutalnych zamieszek między policją a aktywistami LGBT.
Sytuacja osób LGBT w Polsce systematycznie się pogarsza. Kilka miesięcy temu oficjalnie uznano nasz kraj za najbardziej homofobiczny w Unii Europejskiej, a brutalna kampania wyborcza, w której politycy odnosili się z pogardą do mniejszości jeszcze bardziej eskalowała nienawiść i uprzedzenia.
Z kolei w piątek, dzień po zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy na prezydenta, w Warszawie policja brutalnie spacyfikowała aktywistów LGBT i aresztowała kilkudziesięciu z nich. Zdjęcia przedstawiające policjantów używających przemocy obiegły cały świat. W konsekwencji tych wydarzeń w całym kraju odbyły się protesty, a oburzenie sytuacją wyraziła nawet Duna Mijatović, komisarz Rady Europy ds. Praw Człowieka.
Tęczowe flagi w Warszawie. "Boję się, że moja córka będzie musiała wyjechać"
Wsparcie społeczności LGBT postanowił okazał Dawid Podsiadło. Piosenkarz wraz z innymi muzykami dawał koncert w ramach Męskiego Grania 2020. W czasie wykonywania utworu Trofea nawiązał do obecnej sytuacji politycznej, nieoczekiwanie wplatając wers: "Kinga, taki ładny apel miałaś. Taki ładny...". Pod koniec występu zarówno Podsiadło jak i inni muzycy chwycili tęczowe flagi na znak solidarności.
Ironiczny tekst piosenkarza odnosi się do pamiętnych słów Kingi Dudy, która podczas wieczoru wyborczego postanowiła zaapelować do rodaków o szacunek dla wszystkich bez wyjątku.
Zobacz też: Paulina Młynarska ostro o słowach Kingi Dudy: "Twój tato ZGOTOWAŁ TYM LUDZIOM I ICH DZIECIOM HORROR"
Niezależnie od tego, kto wygra te wybory, chciałabym zaapelować do państwa o to, żeby nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu. Niezależnie od tego, w co wierzy, jaki ma kolor skóry, poglądy, jakiego kandydata popiera i kogo kocha - mówiła, nieco w opozycji do tego, co podczas kampanii komunikował jej ojciec, który przekonywał, że LGBT "to nie ludzie".
Myślicie, że Kinga zabierze głos, czy zrobi to za kolejne 5 lat?