Doda gorzko komentuje decyzję TVP ws. udziału Polski w Eurowizji
Telewizja Polska poinformowała w środę, że Polska weźmie udział w przyszłorocznej Eurowizji. Głos w sprawie zdążyła zabrać także Doda, która swoim zwyczajem pokusiła się na ironiczny komentarz.
Od jakiegoś czasu ogromne emocje budzi udział Izraela w przyszłorocznej edycji Konkursu Piosenki Eurowizji. Kilka dni temu media obiegła wiadomość, że w ramach protestu Hiszpania, Holandia, Irlandia oraz Słowenia nie wezmą udziału w słynnym wydarzeniu. W ślad za nimi poszła również Islandia. Tym sposobem w nadchodzącej odsłonie Eurowizji wystartuje najmniejsza liczba państw od ponad dwóch dekad.
W kuluarach mówiło się, że także TVP rozważa różne scenariusze i zapowiedziano wówczas oświadczenie. Koniec końców władze Telewizji Polskiej doszły jednak do wniosku, że mimo "świadomości napięć" nasz kraj nie zrezygnuje z uczestnictwa w słynnym konkursie.
Wierzymy jednak, że Eurowizja ma jeszcze szansę na to, by ponownie stać się przestrzenią, którą wypełnia muzyka. I tylko muzyka. My tę szansę dajemy, tak jak przeważająca większość członków EBU
- przekonywano.
Doda o roli Dorocińskiego w "Mission Impossible". "Załatwiłam mu to"
Decyzja publicznego nadawcy spotkała się z bardzo zróżnicowanymi reakcjami, choć dominują głosy niezadowolenia. Swoimi przemyśleniami na ten temat w rozmowie z Pudelkiem zdążyła podzielić się już Luna, która w 2024 roku reprezentowała Polskę z utworem "The Tower". Artystka przyznała, że "sama wciąż odczuwa niepokój związany z udziałem Izraela".
Teraz swoje trzy grosze w sprawie dorzuciła także Doda, która dotychczas nie wyrażała chęci udziału w konkursie, mimo że co roku stara się oglądać i kibicować reprezentantom Polski. Artystka w swoim stylu skomentowała doniesienia o rezygnacji Islandii z Eurowizji, pozwalając sobie na nutkę ironii.
Jeszcze kilka honorowych państw i w końcu Polska będzie miała szansę na wygraną
- napisała piosenkarka.
Ma trochę racji?