TYLKO NA PUDELKU: Luna komentuje decyzję TVP ws. Eurowizji. "Sama wciąż odczuwam NIEPOKÓJ związany z udziałem Izraela"
Pięć krajów ogłosiło bojkot przyszłorocznej Eurowizji w odpowiedzi na decyzję o dopuszczeniu do udziału Izraela. Polska nie znalazła się w tym gronie i wyśle swojego reprezentanta do Wiednia. Specjalnie dla Pudelka decyzję TVP skomentowała Luna, która w 2024 roku sama wystąpiła na eurowizyjnej scenie.
Dopuszczenie Izraela do przyszłorocznej Eurowizji wywołało poważne napięcia w szeregach Europejskiej Unii Nadawców. W minionym tygodniu EBU zwołała specjalne posiedzenie, podczas którego głównym tematem nie był sam udział tego kraju, lecz planowane zmiany w systemie głosowania oraz nowe mechanizmy bezpieczeństwa mające - według zapewnień - ograniczyć polityczne naciski i możliwość manipulacji wynikami. Przedstawiciele Hiszpanii, Holandii, Irlandii i Słowenii nie kryli rozczarowania przebiegiem rozmów. Sprzeciw wobec obecności Izraela doprowadził ostatecznie do wycofania się tych państw z jubileuszowej 70. edycji konkursu. W środę do tego grona dołączyła także Islandia.
Telewizja Polska na początku listopada deklarowała, że zamierza wysłać reprezentanta do Wiednia, zapowiadając jednocześnie preselekcje w formie dużego, biletowanego widowiska. W ostatnich dniach pojawiły się jednak sygnały, że TVP "przygląda się sytuacji w EBU" i ponownie rozważa swój udział. Ostatecznie stacja wydała w środę oświadczenie, w którym potwierdziła obecność Polski na Eurowizji 2026.
Luna tłumaczy się ze zdjęć z papierosem: "Absolutnie nie jestem palaczką. Byłam po długim dniu na planie..."
Luna komentuje decyzję TVP i udział Izraela w Eurowizji
Decyzja ta spotkała się z bardzo zróżnicowanymi reakcjami, choć dominują głosy niezadowolenia. W związku z trwającą debatą Pudelek zwrócił się o komentarz do Luny, która w 2024 roku reprezentowała Polskę z utworem "The Tower".
Rozumiem, że tegoroczna Eurowizja odbywa się w bardzo złożonym i emocjonalnym kontekście. Udział Izraela budzi wiele reakcji i pytań również we mnie. Głęboko wierzę, że muzyka ma moc łączenia ponad podziałami, ale jednocześnie trudno całkowicie oddzielić ją od wydarzeń, które dotykają ludzi na świecie. Dwa lata temu wyraziłam swoją perspektywę w symboliczny sposób, zakładając kostium z fotografiami wszystkich uczestników poza Izraelem. Był to cichy gest, wynikający z potrzeby zachowania spójności z własną wrażliwością wobec napięć, które coraz wyraźniej wpływały na Eurowizję
Szanuję decyzję TVP i rozumiem, że każdy kraj podejmuje ją w oparciu o różne czynniki. Ja sama wciąż odczuwam niepokój związany z udziałem Izraela, ale wierzę, że rozmowa o empatii, odpowiedzialności i wrażliwości jest potrzebna również w świecie muzyki, który może być przestrzenią dialogu. Najważniejsze jest dla mnie to, aby muzyka pozostała miejscem otwartości i refleksji. To one pozwalają nam lepiej rozumieć siebie nawzajem.
Podzielacie zdanie artystki?