Dominika Serowska nie gryzie się w język podczas wywiadów: "Wypluwa z siebie głośne nagłówki jak karabin, ale strzelanie do Cichopek może się znudzić" (OKIEM PUDELKA)
Mijający tydzień obfitował w wiele głośnych wydarzeń i wyznań, choć wszystkie można zakwalifikować do segmentu matrymonialnego. Co z tych wyznań, romansów i nie-romansów wyszło? O tym w naszym cotygodniowym podsumowaniu "Okiem Pudelka".
Złote usta Dominiki Serowskiej
Ilekroć w świecie celebrytów dochodzi do rozstania czy rozwodu, a u boku świeżo upieczonych sławnych singli pojawia się ktoś nowy, ale nieznany, w powietrzu da się wyczuć nutkę ekscytacji. Show-biznes głodny jest świeżych twarzy i choć ekscytują nas gwiazdorskie romanse i "power couples", to zawsze miło powitać na salonach nieznane jeszcze nazwiska i obserwować, co zrobią z podarowaną im rozpoznawalnością. Z bardzo prostego powodu - medialni nowicjusze, nieotrzaskani jeszcze w shobizowych trybikach, rzadko gryzą się w język i obca jest im jeszcze typowa celebrycka blaza. Doskonałym przykładem jest Dominika Serowska, którą poznaliśmy jako "nową partnerkę Marcina Hakiela", a która coraz śmielej poczyna sobie w branży, gdzie największym grzechem jest milczenie. A na milczenie Dominika sobie absolutnie nie pozwala…
Wywiad Serowskiej, którego udzieliła Kozaczkowi, wygenerował tyle nagłówków i artykułów, że niektóre stare wyjadaczki produkujące się bezpiecznie w "Vivie!" powinny pędzić po zeszyt i zacząć robić notatki. Dominika ewidentnie przychodzi na rozmowy w trybie "no filter", bo gdy otwiera swoje złote usta, absolutnie nikt nie jest bezpieczny - ani Hakiel, ani Cichopek, ani nawet kotlety schabowe. Ciężko posądzać ją o naiwność czy bycie wpuszczaną w maliny przez sprytnych dziennikarzy żerujących na jej niewielkim jeszcze doświadczeniu w mediach - widać bowiem, choćby po jej szelmowskim uśmieszku, że każde zdanie wypowiada z pełną premedytacją i zdaje sobie sprawę, że wypluwa nagłówki jak karabin maszynowy. I nie jest to strzelanie na oślep.
Zobacz także: Serowska twierdzi, że Hakiel za mało odpala się na Cichopek: "TO NIE ON był nie w porządku. WIDZIAŁAM DOWODY"
Jest tylko jeden problem - biorąc pod uwagę częstotliwość i intensywność jej wypowiedzi, Serowska wkrótce wypstryka się z amunicji. Stanie wówczas przed poważnym wyzwaniem, którym będzie zdjęcie z celownika Cichopek, bo o ile ten temat pogrzeje jeszcze przez chwilę, to za moment wszystkim się już znudzi. Czy Dominika zdąży do tego czasu wyrobić sobie na tyle silną pozycję, żeby kogoś interesowało co mówi, jeśli nie będzie mówić o byłej żonie swojego partnera? Tu mam sporo wątpliwości, ale wierzę, że na popularności zależy jej na tyle, że nie podda się bez walki. Bo stracić taką złotoustą celebrytkę, to dopiero byłaby dla nas ogromna strata!
Nowa partnerka Leszka Lichoty
Wypada mieć tylko nadzieję, że równie duży apetyt na sławę, jak Dominika Serowska, będzie mieć nowa partnerka Leszka Lichoty. Aktor, który do tej pory nie wzbudzał raczej specjalnej ekscytacji na salonach, wywołał niezłe poruszenie na premierze filmu "Dziki". Lichota zadebiutował bowiem na ściance ze swoją nową partnerką, Katarzyną Baran -znaną w branży kostiumografką i stylistką, która zyskała popularność za sprawą takich programów, jak "Związki z modą", "Bez kompleksów" czy "Być jak Małgorzata Rozenek". Biorąc pod uwagę fakt, iż na co dzień obraca się wśród celebrytów, można zakładać, że doskonale wie, z "czym to się je". Pytanie tylko, czy ma apetyt na więcej - wspólne wyjście na ściankę sugeruje, że na pewno nie ma nic przeciwko…
Zobacz także: Nowa partnerka Leszka Lichoty na co dzień pracuje z gwiazdami. Znacie ją z programów Małgorzaty Rozenek
Swoją drogą, to niesłychane jak z aktora, którego życie prywatne raczej niespecjalnie rozgrzewało klawiatury, Lichota stał się bohaterem portali plotkarskich i jedną z najlepiej "klikalnych" postaci ostatnich dni - wystarczyło pokazać światu nową miłość i voila, jego imię odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Nie posądzamy Leszka o nadmierną ekscytację tym faktem, ale kto wie - może to tylko początek i on też skusi się na spieniężenie tego nagłego zainteresowania wokół siebie?
Joanna Krupa i Dominik Tarczyński - to nie jest miłość
Wszystko natomiast wskazuje na to, że podobnego widoku na ściance nie doczekamy się z udziałem Joanny Krupy i Dominika Tarczyńskiego. Choć ich "randka", gdzie polityk Prawa i Sprawiedliwości nie szczędził czułości gwiazdce TVN - co już samo w sobie było wymarzonym medialnym mezaliansem - rozgrzała do czerwoności redaktorów tabloidów, nie ma co liczyć na kontynuację. Modelka poinformowała na Instagramie, że jest singielką, sugerując, że doniesienia o romansie z Tarczyńskim były mocno na wyrost. Smaczku dodaje fakt, iż zaledwie kilka godzin przed oficjalnym dementi Joanny, polityk umieścił na swoim Instagramie ich wspólne zdjęcie, ale po kilkunastu minutach je usunął. Czy stało się tak na prośbę celebrytki? A może to tylko zasłona dymna - w końcu ich potencjalna relacja mocno namieszałaby na naszym politycznym podwórku i każde z nich musiałoby się gęsto z niej tłumaczyć...
Zobacz także: Joanna Krupa reaguje na doniesienia, że JEST W ZWIĄZKU. "Chodzę na randki z różnymi ludźmi..."
Nie ma co ukrywać, dla redaktorów portali plotkarskich to smutna wiadomość. Oczami wyobraźni widzieliśmy już Joannę wkraczającą do świata polityki, może nawet jako polską Melanię Trump?! Gdyby się nad tym zastanowić, po małżeństwach z zagranicznymi biznesmenami, flirt z rodzimą polityką wydawał się sensowną kontynuacją. Więc jeśli Tarczyńskiemu faktycznie nie udało się podbić serca Krupy, to zachęcamy ją gorąco, żeby na randkowej mapie nie zbaczała z dotychczasowej drogi. A panowie politycy, proszę się nie ociągać i spróbować hipnotajz naszą Joannę!
Zobacz także: Joanna Krupa USPOKAJA fanów po plotkach o romansie z Tarczyńskim. "Jakbym miała faceta, to bym się chwaliła nową relacją"