Dominika Serowska szturmem wdarła się do polskiego show-biznesu. Nie da się ukryć, że stało się to za sprawą jej medialnego związku z Marcinem Hakielem. Bo choć początkowo zakochani ukrywali łączące ich uczucie, to jednak już po niedługim czasie brylowali razem na salonach. Przypomnijmy, to właśnie na zeszłorocznej imprezie Pudelka Dominika ogłosiła swój błogosławiony stan, prezentując na ściance zaokrąglony brzuch.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serowska pokochała nie tylko eventy, ale i wywiady. Udziela ich dość sporo i zdecydowanie nie gryzie się w język. Ostatnio, w rozmowie z Simoną Stolicką z Pudelka, opowiedziała o piśmie od... Katarzyny Cichopek.
Dominika Serowska o ustawkach z paparazzi
Oprócz wątków prywatnych, nie zabrakło też tych "zawodowych". Jak bowiem wiadomo, paparazzi to spora część życia znanych i lubianych. Podczas gdy jedni pozdrawiają ich na ulicy środkowym palcem, drudzy umawiają się na tzw. ustawki. Polegają one na tym, że dana gwiazda dogaduje się z fotoreporterem, gdzie i kiedy będzie, aby zrobić jej ładne zdjęcia, a nie takie "z ukrycia", które zazwyczaj wychodzą dość niekorzystnie. A jak to wygląda w przypadku Dominiki i Marcina?
Serowska w rozmowie z Pudelkiem wyznała, że ona zazwyczaj nie dostrzega, że ktoś ją śledzi. Wyjawiła, że bardziej wyczulony jest na to Marcin, ale też jego córka Helenka, która sama zauważyła kiedyś, że ktoś im robi zdjęcia. Jeśli chodzi o kwestię ustawek, Serowska przyznała, że ich nie robili, ale były dwie sytuacje, kiedy paparazzi zadzwonili do nich z pytaniem, gdzie się pojawią i czy zgodziliby się na zdjęcia. Udzieliła im wówczas odpowiedzi...
Są tacy, którzy odzywają się i pytają, gdzie będziemy, czy mogliby zrobić nam zdjęcia i raz albo dwa się na to zgodziliśmy, ale to jakiś czas temu. (...) Większość tych zdjęć jest robiona z ukrycia i my o tym nie wiemy. Potem te zdjęcia są straszne. Wydaje mi się, że dużo osób godzi się na coś takiego, bo chce mieć te zdjęcia w miarę ładne.
Zobaczcie całą rozmowę z Dominiką.