W marcu 2022 roku Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek ogłosili, że rozstają się po kilkunastu latach małżeństwa. Ich decyzja budziła wiele komentarzy, ale dziś oboje realizują się w nowych związkach. Ona związała się z Maciejem Kurzajewskim, on z kolei doczekał się synka z Dominiką Serowską, która zgodziła się na rozmowę w studiu Pudelka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hakiel i jego ukochana dostali pismo od Cichopek. Dominika zabrała głos
W wywiadzie z naszą reporterką, Simoną Stolicką, partnerka tancerza poruszyła wiele kwestii, między innymi na temat ich relacji, zainteresowania ze strony paparazzi czy nagłej rozpoznawalności, która przyszła wraz z upublicznieniem ich związku. Zapytaliśmy też o to, jak nastoletnie dzieci Marcina reagują na wypowiedzi Dominiki na temat ich mamy. Tu Serowska zdobyła się na szczere wyznanie.
Jak nastoletnie dzieci Marcina odbierają twoje różnego rodzaju szczere wypowiedzi w mediach dotyczące ich mamy? Czy była już jakaś rozmowa na ten temat w domu? Czy Helenka zapytała się ciebie, dlaczego niektóre kwestie skomentowałaś? - zapytała dziennikarka Pudelka.
Nigdy nie było takiej rozmowy. Ja nigdy z dziećmi Marcina nie rozmawiałam na temat ich mamy i nie rozmawiam. Ja nigdy też Katarzyny nie obraziłam, nie byłam wobec niej wulgarna, w przestrzeni publicznej nigdy nie wypowiedziałam się o niej w taki sposób, żeby ona mogła poczuć się jakaś obrażona. Ja tylko wypowiadałam swoje zdanie - zaznacza.
Zobacz także: Dominika Serowska NIE CHCIAŁA mieć dzieci. "Gdyby nie Marcin, chyba bym się nie zdecydowała"
Jednocześnie ukochana Hakiela przypomina, że bycie osobą rozpoznawalną to nie tylko przyjemności i odcinanie kuponów, ale także świadomość, że są i będą obiektem różnych komentarzy. Jak twierdzi, chce być przede wszystkim szczera.
Ja jestem też w tym momencie już osobą publiczną i mi też się nie zawsze podoba, że ktoś coś o mnie mówi, ale ja nie mogę zamknąć wszystkim buzi, bo to nie na tym polega. Ja mogę wejść w polemikę, ja mogę z kimś się pokłócić, ale ja nie mogę powiedzieć komuś, że nie ma prawa o mnie mówić. Ja wypowiadałam swoje zdanie, będąc pytana przez dziennikarzy, czy przez inne osoby podczas rozmowy na temat Katarzyny i takie zdanie mam i to zdanie jest cały czas takie samo. Nie będę mówiła czegoś tylko po to, żeby komuś było miło, bo mam takie zdanie, a nie inne.
Co ciekawe, Dominika ujawniła też, że ona i Marcin dostali pismo od jego eksżony. Chodzi o ich publiczne wypowiedzi, które nie zawsze były wyłącznie pozytywne. Nasza rozmówczyni podkreśla jednak, że ma przecież prawo wyrazić opinię - niezależnie od tego, jaki będzie ona miała wydźwięk. Jeśli natomiast Kasia ma sprawy, które chciałaby z nią przegadać, to zawsze mogą się po prostu spotkać.
Natomiast jeżeli już pytasz, to wydaje mi się, że największy problem z wypowiedziami ma sama zainteresowana. My z Marcinem dostaliśmy już, nie chce tego przekręcić, bo to nie jest jakieś pismo przedsądowe, ale generalnie o zaprzestanie tego, żebyśmy obrażali panią Katarzynę, czy naruszali jej dobra osobiste - wyznała. Ja nie mam poczucia, że kogoś obraziłam. Pani Katarzyna generalnie chciała nam pogrozić swoim paluszkiem, żebyśmy na jej temat się nie wypowiadali, że nie mamy prawa. Mam wrażenie, że wielu osobom już mówi, że nie mają prawa się wypowiadać na jej temat, a jest osobą publiczną i musi się z tym liczyć, że te wypowiedzi będą. Ja nie mam nic do ukrycia. Takie mam zdanie, tak na ten temat mówię i mam do tego prawo. Ona jeżeli chce wejść ze mną w polemikę, bardzo proszę, ja nie mam problemu. Możemy się spotkać i porozmawiać.
Przed kamerą Pudelka Dominika opowiedziała też o tym, jak wyglądało jej pierwsze spotkanie z dziećmi tancerza i czy denerwuje ją, gdy jest przedstawiana w mediach jako "ukochana Marcina Hakiela". Zapytaliśmy również, jak odbiera głośną sprawą sądową "Kurzopków" z Pauliną Smaszcz.
Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo.