Dorota Zawadzka UDERZA w Ewę Chodakowską po kolejnym wywodzie: "To nie jest motywacja. To SŁOWNA PRZEMOC w przebraniu troski o zdrowie"
Ewa Chodakowska podzieliła się z internautami pewnymi przemyśleniami, czym skłoniła do odpowiedzi Dorotę Zawadzką. Niegdysiejsza "Superniania" przyznaje, że podziwia osiągnięcia trenerki, ale nie jest fanką formy jej wypowiedzi. "Regularnie ukrywam jej posty" - pisze.
Ewa Chodakowska od dawna dzieli się różnymi przemyśleniami z instagramową widownią. Wiele z nich ma związek ze zdrowym stylem życia i dbaniem o tężyznę fizyczną, bo właśnie w tym się specjalizuje. Tak było i kilka dni temu, gdy na jej InstaStories padły takie słowa:
Chcesz? Dbaj o siebie. Nie chcesz? To nie. Wiedz, że pretensje do świata za swoje wybory nie rozwiążą problemu. Daj już spokój z tekstami "nie mogę, bo". Nikt nie oczekuje od ciebie tłumaczeń. To twoje życie i finalnie ty poniesiesz konsekwencje - miej tego świadomość. Mam serdecznie dość poprawności politycznej w kwestii zdrowia. (...) Tak sobie myślę, do kogo te pretensje? "Nie mogę, bo..., nie mam czasu, bo..." Koniec końców, to tobie to wszystko odbije się czkawką. Ja nie jestem tutaj po to, żeby targać cię na siłę, żeby cię przekonywać na wszystkie sposoby. To ty musisz chcieć
Dorota Zawadzka o Ewie Chodakowskiej: "Psychologia to nie teatr krzyku"
Wypowiedź trenerki kolejny raz podzieliła internautów. Jedni doceniają jej szczerość i bezkompromisowość, inni z kolei wyraźnie pomstują na formę, w jakiej Chodakowska przekazuje światu kolejne złote myśli. W drugiej z grup jest także Dorota Zawadzka, psycholożka niegdyś występująca w telewizji jako "Superniania".
Na facebookowym profilu Zawadzkiej pojawił się zrzut ekranu wypowiedzi Chodakowskiej, o której napisaliśmy dziś rano. Na wstępie "Superniania" przyznała, że nie jest fanką stylu wypowiedzi Ewy i "regularnie ukrywa jej posty". Co prawda nie napisała wprost, o jakiej trenerce mowa, ale opublikowana wypowiedź nie pozostawia wątpliwości.
Pewnie będziecie się śmiać lub spotkam się z krytykę, ale od lat mam swój specyficzny sposób odmierzania czasu na mediach społecznościowych. Otóż regularnie ukrywam posty pewnej trenerki na 30 dni. Wiem, mogłabym na stałe zablokować i mieć z głowy, ale ponieważ robię to już parę lat, a zaczęło się od żartu, to nie zmieniam tego swoistego "rytuału". W jego efekcie raz na 30 dni wpada mi jakiś wpis i powiem wam, że coraz bardziej się martwię, ale i złoszczę.
Zawadzka przyznała, że widzi w Ewie "mentalność sportowca" i bardzo szanuje zarówno jej pracę, jak i markę, którą przez lata tworzyła. Nie popiera jednak formy, w jakiej Chodakowska próbuje motywować odbiorców.
Nie pierwszy raz słyszę publiczne tyrady trenerki, która niestety czasem, zamiast wspierać, pogania i zawstydza kobiety. Niektóre jej wpisy są pełne ocen, rozkazów i złości: "mam dość", "nie tłumacz się", "albo chcesz, albo nie". To nie jest motywacja. To słowna przemoc w przebraniu troski o zdrowie. I sprawa byłaby prostsza, gdyby chodziło tylko o fitness czy zdrowy styl życia. Ale ta pani dziś mówi o sobie jako o przyszłej psycholożce. A psychologia to nie jest teatr krzyku. Psychologia to nauka i praktyka, która zobowiązuje: do empatii, akceptacji, ostrożności w słowie. Kto szykuje się do pracy z ludźmi w kryzysie, nie powinien stosować komunikatów, które pogłębiają wstyd i poczucie winy. Najbardziej bolesne jest to, że te słowa kierowane są często do matek. Do kobiet, które codziennie balansują między dziećmi, pracą, domem i własnym zmęczeniem. Kobiet, które same nie wiedzą, w co ręce włożyć, zamiast wsparcia słyszą: "przestań się tłumaczyć". A przecież one najbardziej potrzebują nie poganiania, ale życzliwego słowa i przyzwolenia na własne tempo.
Następnie dała kilka przykładów, które jej zdaniem obrazują problem i czym Ewa mogłaby je zastąpić. Podkreśla też, że psychologia daje przestrzeń na porażki, bo każdy jest inny i nie zawsze sprawa jest tak zero-jedynkowa.
Bo można mówić inaczej. Zamiast: "to ty musisz chcieć" - powiedz: "Twoje zdrowie i dobre samopoczucie są ważne, zasługujesz, by zadbać o siebie w swoim rytmie". Zamiast: "mam dość wymówek" - powiedz: "Rozumiem Twoje zmęczenie, poszukajmy razem najmniejszego kroku, który dziś jest możliwy". Zamiast: "lenistwo pod płaszczykiem samoakceptacji" - powiedz: "Akceptacja siebie to fundament zmiany, a nie przeszkoda". Psychologia - prawdziwa, odpowiedzialna psychologia - nigdy nie stawia kobiety w roli tej winnej. Zawsze daje przestrzeń na małe kroki, na próby i błędy, na człowieczeństwo. Także na porażki. Dlatego trzeba to nazwać jasno: ten styl komunikacji nie ma nic wspólnego z profesjonalnym wsparciem. A osoba, która deklaruje się jako przyszła psycholożka, powinna szczególnie wiedzieć, że słowa mogą leczyć - albo ranić. I wiem, że spotkam się z krytyką, że jej cała praca jest świetna. Być może, ja ostatnio widzę tylko posty raz na 30 dni, i wypada to słabo
Na koniec skierowała kilka słów do odbiorców jej wpisu.
I uprzedzając hejterki i hejterów: to, że rzeczona trenerka nie ma dzieci i żyje inaczej niż inni, nie ma nic do rzeczy. Zawsze powtarzam, że ornitolog nie musi być ptakiem, by znać się na ptakach. Apeluję tylko o szerszą furtkę... Chciałabym mieć w sobie moc i codzienną silną motywację, ale nie mam. Raz mi się chce, a drugi raz nie mam siły i nie będę się za to karać. Mam jedno życie. I być może przeżyję je jako leniwa grubaska. Ale jaka fajna...
Będzie odpowiedź?