Ewa Gawryluk po niespodziewanym rozwodzie z Waldemarem Błaszczykiem odnalazła szczęście u boku Piotra Domanieckiego. Wybranek gwiazdy jest trenerem bramkarzy i nauczycielem WF-u. Po koniec 2023 roku para była widziana przez paparazzi w Sopocie, ale aktorka początkowo nie komentowała nowej relacji. Ostatecznie w ubiegłym roku pochwaliła się zdjęciami ze ślubu. Teraz zakochani wzięli udział w programie "Afryka Express", a tuż po zakończeniu nagrań wyjechali na wakacje.
Ewa Gawryluk zdradza, jak poznała swojego męża
Ewa Gawryluk, w rozmowie z Mateuszem Hładkim, otworzyła się na temat relacji z ukochanym. W internetowej odsłonie formatu "Mówię Wam" zdradziła, że poznali się przez przypadek, na lotnisku, kiedy Piotr pomógł jej złapać taksówkę.
My się poznaliśmy w ogóle na lotnisku. On mnie zobaczył w warunkach zupełnie niesprzyjających temu, że jest się znaną, rozpoznawalną, piękną, uśmiechniętą kobietą. Nie. Wyszła zmęczona kobieta z resztkami makijażu po nocnych zdjęciach, wyglądała jak sierota na lotnisku, której trzeba pomóc i zrobił to bezinteresownie, on to robi. On po prostu taką osobą jest, że on zawsze wszystkim pomaga. (...) Odprowadził mnie na taksówkę, ja w ogóle o tym zapomniałam. Później się odezwał gdzieś pod moim zdjęciem na Instagramie. "To piękne zdjęcie" i później wiadomości, że to ja panią odprowadziłem na taksówkę. Ja odpisałam, ok, jeszcze raz bardzo dziękuję. Koniec - zdradziła.
Kontynuując temat, wyjawiła, że początkowo nie była zainteresowana rozpoczynaniem nowej relacji. Ostatecznie, dzięki determinacji Piotra, zaczęli ze sobą rozmawiać.
Ja po prostu nie chciałam, dużo osób do mnie pisze, czasem z zaproszeniem na kawę, czasem z prośbą o spotkanie się i tak dalej, z jakimś komplementem, ja odmawiałam. A po drugie, ja byłam wtedy po rozwodzie, nie szukałam żadnego towarzystwa. I tak Piotrka też gdzieś tam odsuwałam, nie wchodziłam w głębsze rozmowy, tylko były takie lakoniczne, "a dziękuję". Nie poddawał się. I zaczęliśmy do siebie pisać bardzo długo, przez ponad miesiąc pisaliśmy do siebie na pan i pani - opowiadała.
Aktorka podzieliła się też historią ich pierwszego spotkania, kiedy wybrali się na spacer i wpadli na parę poszukującą zaginionego psa. Tutaj po raz kolejny Piotr wykazał się chęcią niesienia pomocy i urzekł tym swoją obecną żonę.
I tam później, już nawet nie pamiętam, kiedy przeszliśmy na ty. Było zaproszenie na pierwsze spotkanie, gdzie ujął mnie tym, że poszliśmy na spacer, a jakaś para jeździła histerycznie samochodem, poszukiwali psa, który im zginął. Piotrek spokojnie wziął od nich numer telefonu, wziął zdjęcie psa, zapytał, w którym miejscu, poszliśmy w tamtą stronę, przy okazji tego spaceru po prostu szukając psa. I też mnie tym ujął - relacjonowała.
Piękna historia?