George Clooney martwi się o bezpieczeństwo swoich dzieci! Obawia się ich uprowadzenia przez TERRORYSTÓW
George Clooney w imieniu swojej rodziny wystosował otwarty list do tabloidów publikujących zdjęcia dzieci gwiazd. Aktor tłumaczył, że ze względu na pracę, którą wykonuje jego żona Amal, ich bliźnięta są szczególnie narażone.
Nieobecność George'a Clooneya i jego żony Amal w mediach społecznościowych ani trochę nie zmniejsza ich popularności w show biznesie. Związek prawniczki i noszącego przez lata łatkę "wiecznego kawalera" aktora budzi spore zainteresowanie. Każdy zgrzyt w ich małżeństwie w mgnieniu oka opisywany jest przez tabloidy z całego świata.
Żyjąca poniekąd w cieniu sławnego męża Amal, mimo braku doświadczenia w branży rozrywkowej zdecydowanie ma zawodowe powody do dumy. Prawniczka od lat występuje w obronie oskarżonych, ale również aktywnie walczy o prawa człowieka. Na co dzień zajmuje się sprawami z bezprawnych zatrzymań polityków i dziennikarzy, a także walczy o sprawiedliwość w sądach.
Zobacz: George Clooney o katastrofie nad jeziorem Como. Woda zniszczyła jego willę
Clooney, znający świat show biznesu od podszewki, zdając sobie sprawę z zagrożenia jakie niesie jego status oraz profesja jego żony, wystosował otwarty list do grona najpopularniejszych tabloidów. W piśmie aktor prosi portal Daily Mail oraz pozostałe magazyny plotkarskie o zaprzestanie publikowania zrobionych przez paparazzi zdjęć ich dzieci. Ojciec dwójki dzieci argumentuje swoje powody niebezpieczeństwem ze strony terrorystów:
Po zobaczeniu na waszej stronie fotografii rocznego dziecka Billie Lourd oraz po tym, jak wkrótce potem usunęliście te zdjęcia, chcielibyśmy poprosić, abyście powstrzymali się od publikowania twarzy naszych dzieci w waszych artykułach. Jestem osobą publiczną i akceptuję często wścibskie zdjęcia jako cena za wykonywanie mojej pracy. Nasze dzieci się do tego nie zobowiązały - czytamy w liście. Charakter pracy mojej żony zmusza ją do konfrontowania i stawiania przed sądem grup terrorystycznych, dlatego podejmujemy wszelkie środki ostrożności, aby nasza rodzina była bezpieczna. Nie jesteśmy w stanie chronić naszych dzieci, jeśli magazyny publikują ich twarze na swoich okładkach.
Nigdy nie sprzedaliśmy fotografii naszych dzieci, nie korzystamy z mediów społecznościowych i nigdy nie publikujemy zdjęć, ponieważ te działania naraziłyby je na niebezpieczeństwo. Nie zmyślone niebezpieczeństwo, ale prawdziwe problemy z prawdziwym konsekwencjami. Mamy nadzieję, że zgadzacie się, iż potrzeba reklamy i sprzedaży nie jest większa od ochrony niewinnego dziecka przed byciem na celowniku - podsumował.
Ma rację?
Która celebrytka dla rozgłosu i pieniędzy chciała sfingować własny ślub? Posłuchajcie w najnowszym Pudelek Podcast!