Joanna Kołaczkowska przed śmiercią zawarła umowę z kolegami z kabaretu. "Mamy to wszystko obmyślone"
W nocy ze środy na czwartek kabaret Hrabi przekazał informację o śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Artystka przed laty dużo rozmawiała z kolegami z zespołu o śmierci. Zawarli nawet umowę.
Joanna Kołaczkowska zmarła po nierównej walce z rakiem. Miała tylko 59 lat. Smutną informację przekazał kabaret Hrabi, z którym była związana. Artystka nie kryła nigdy, iż była bardzo zżyta z kolegami z pracy. Nie bała się również poruszać przy nich tematów osobistych, dotyczących przemijania czy nawet śmierci.
W kabarecie cały czas o tym rozmawiamy, ja kolegów do tego namawiam, mam potrzebę rozmawiania o tym, bo wtedy mam wrażenie, że okiełznam ten temat, że go kontroluję, a tego nie da się kontrolować, nie da się kontrolować śmierci, ja w ten sposób się przygotowuję - mówiła Joanna Kołaczkowska w rozmowie z Szymonem Majewskim, która miała miejsce trzy lata temu.
ZOBACZ TAKŻE: Kabaret Hrabi ZAWIESZA działalność przez chorobę nowotworową Joanny Kołaczkowskiej: "Aśka jest sercem tej czwórki"
Joanna Kołaczkowska miała umowę z kolegami z kabaretu Hrabi
Artystka podczas wspomnianej rozmowy zdradziła, że z kolegami zaplanowali już, co stanie się z kabaretem, gdyby zabrakło jednego z jego członków. Joanna wskazała im nawet dwie aktorki, które mogłyby ją zastąpić. Ustalili także, że po śmierci członkowie formacji będą przez jakiś czas pomagać finansowo rodzinie zmarłego.
Oni powiedzieli, że jeżeli ja odejdę, to nie będzie już Hrabi, że jestem za silnym czynnikiem, natomiast ja wskazałam dwie osoby, które powinny mnie zastąpić - wyznała.
Mamy to wszystko obmyślone, czy mamy prawo zostawić nazwę, jak będziemy funkcjonować we trójkę, jak odejdzie jedna osoba. [...] Jak zostanie wdowa/wdowiec i dzieci, to opiekujemy się nimi przez jakiś czas finansowo, przez rok - stwierdziła przy okazji rozmowy z Szymonem Majewskim.
ZOBACZ TAKŻE: Filip Cembala pokazał prywatne nagrania z Joanną Kołaczkowską. "Są ludzie niezastąpieni. Narodowa dilerko radości"