Multimilionerka Julia Wieniawa twierdzi, że "bieda to stan umysłu": "Zawsze wiedziałam, że na WSZYSTKO będzie mnie stać"
W rozmowie z Kubą Wojewódzkim uchodząca za "tytana pracy" Julia Wieniawa opowiedziała, co sądzi o tzw. "kulturze zap*erdolu". "Jestem niestety tego twarzą". Zapewniła też, że wbrew powszechnemu wyobrażeniu wcale nie pochodzi z bogatej rodziny. Zaskoczeni?
Julia Wieniawa ma zaledwie 26 lat, a swoim doświadczeniem zawodowym mogłaby obdzielić kilkoro swoich rówieśników. Przebojowa warszawianka cieszy się ogromną popularnością w sieci, co również znajduje odzwierciedlenie w jej niemałych zarobkach.
Lista sukcesów "Wieni" wciąż się wydłuża. Dopiero co było jej dane paradować po wybiegu w doborowym towarzystwie gwiazd światowego formatu w ramach pokazu L'Oreal odbywającego się w Paryżu. Ponadto światło dzienne ujrzał jej długo oczekiwany przez fanów drugi album, na którym przedstawiła światu swoje alter ego - żądną wrażeń "Anastazję".
Jessica Mercedes wymownie o relacjach z Julią Wieniawą: "Ona wie, co zrobiła. Nie chcę o niej rozmawiać..."
Swoim zwyczajem Wieniawa nie daje sobie odetchnąć nawet na chwilę. Pochłonięta autopromocją gwiazda udziela wywiadu za wywiadem, dzieląc się rozmaitościami ze swojego barwnego życia i nierzadko głębokimi przemyśleniami. Goszcząc ostatnio na kanapie u Kuby Wojewódzkiego, wygadana artystka wzięła z kolei na warsztat głośne zjawisko "kultury zap*erdolu", przyznając otwarcie, że jest pracoholiczką.
Jestem niestety tego twarzą. To jest każdego wybór. Ja lubię zapie*dalać - stwierdziła Julka.
Showman przyznał rację swojej rozmówczyni, zauważając, że kluczem do sukcesu jest gotowość do poświęceń i niespoczywanie na laurach.
Ja czasami mówię takie bardzo ładne motta, że sukces to decyzja. (...) Mój sukces to moja decyzja. Bo chcę być tu, gdzie dzisiaj jestem - oświadczył Kuba.
Dokładnie - wtórowała mu Julka. Sukces to jest konsekwencja w działaniu. Próbowanie też. Oczywiście jestem perfekcjonistką. Ja też chciałam wydawać, próbować, czasem się na czymś spalić. Czasem może mi się powinąć noga, ale dzięki temu wiem, co działa, co lubię, co moi odbiorcy lubią i jestem coraz lepsza. Czuję się twardo stąpająca po ziemi.
Julia Wieniawa o swojej drodze na szczyt
W dalszej części pogawędki samozwańczy "król TVN-u" chciał wiedzieć, "jak 26-latka poradzi sobie ze stwierdzeniem, że bieda to stan umysłu". Nie zastanawiając się zbyt długo, Wieniawa podpisała się po tym założeniem obiema rękami.
Niestety, ale też tak uważam - przyznała. Wiem, że to jest kontrowersyjne.
Celebrytka zapewniła, że wbrew powszechnemu wyobrażeniu, nie dorastała w luksusach i na wszystko musiała zapracować ciężką pracą. Zawsze zdawała sobie sprawę z faktu, że jest skazana na sukces.
Ja wcale nie pochodzę z bogatej rodziny - przekonuje Wienia. Ale jako dziecko już wiedziałam, co mnie w życiu czeka. Nieświadomie afirmowałam to swoje życie. Zawsze wiedziałam, że na wszystko będzie mnie stać, co będę chciała. Czułam to w trzewiach. Ale to nie wystarczy chcieć, tylko ciężko na to pracować. Mieć obrany cel i nie porównywać się do innych i robić swoje, nawet kiedy ktoś podcina ci skrzydła. Trzeba otrzepać się i poprawić koronę, jest to namacalne w moim przypadku.