Katarzyna Bujakiewicz słyszała od reżyserów, że jest "ZA DUŻA": "Nigdy nie miałam nadwagi". Wspomniała o używaniu leku na odchudzanie
Popularna aktorka otworzyła się w temacie komentarzy, które słyszała w branży filmowej odnośnie swojego wyglądu i wagi. Bujakiewicz przyznała, że była uważana za "dużą", co popchnęło ją do odchudzania - również przy użyciu popularnych wówczas środków wspomagających utratę wagi.
Nie jest tajemnicą, że branża rozrywkowa wymaga od kobiet poddania się nieprawdopodobnym wręcz standardom piękna. Niemal każda z aktorek czy modelek doświadczyła sytuacji, w której ktoś nazwał ją "za grubą" i nie omija to nawet największych hollywoodzkich gwiazd. Presja szczupłego wyglądu zbiera w ostatnim czasie prawdziwe żniwa, a celebrytki próbują wspomagać się popularnym środkiem na cukrzycę.
Zobacz: Lizzo przebrała się za Ozempic po oskarżeniach o stosowanie leku na cukrzycę w celu utraty wagi
Katarzyna Bujakiewicz o komentarzach, że jest "za duża"
Teraz głos w tym temacie zabrała Katarzyna Bujakiewicz. Popularna aktorka, którą widzowie pokochali za role w m.in. "Na dobre i na złe" czy "Listy do M.", gościła ostatnio w podkaście "Life is WOW". W trakcie rozmowy poruszono kwestię presji wyglądu i szczupłej sylwetki, a Bujakiewicz przyznała bez ogródek, że "stosowała wszystkie możliwe diety". Miało być to odpowiedzią na komentarze osób z branży, które zarzucały jej, że jest "za duża".
Wiele lat stosowałam wszystkie możliwe diety, bo ciągle słyszałam, że jestem na te standardy telewizyjne, że jest mnie za dużo. Chociaż ja nigdy nie miałam nadwagi, ja po prostu mam okrągłą buzię, co docenił Kutz i Hoffman, ale ciągle miałam się odchudzać - wspomina w podkaście aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Bujakiewicz o relacji ze swoją córka i dziećmi Ani Przybylskiej i Jarosława Bieniuka. Czy wciąż wspiera Oliwię?
Bujakiewicz zdradziła też, że komentarze dotyczące jej wagi popchnęły ją do zdobycia środka na odchudzanie, który powstrzymywał łaknienie. Tajemniczy "lek" okazał się bardzo skuteczny.
Jakby był Ozempic, to bym brała Ozempic. Ale wtedy było coś innego, ja to zdobyłam oczywiście. Nie wiem jak to się nazywało, wtedy było coś takiego, że bardzo się chudło. Ja w ogóle nie miałam żadnego łaknienia ani nic i nagle zrobiło się ze mnie coś takiego - wyznała, wciągając mocno policzki.
Znaczna utrata wagi wywołała jednak niepokój wśród współpracowników gwiazdy, którzy namówili ją, aby odstawiła środek na odchudzanie.
I mnie wtedy pamiętam Arek z ekipą z Teatru Współczesnego w Szczecinie posadzili, że mam przestać, bo tracę warunki, źle wyglądam. A ja byłam sobą tak zachwycona... -wspomina.
Doceniacie jej szczerość?