Katie Price LEDWO porusza twarzą. Właśnie zapowiedziała kolejną operację: "Chcę, żeby wyglądał jak nadmuchiwany balon"
Katie Price nie zamierza rezygnować z ingerowania w urodę. Wręcz przeciwnie, już ma plany na "poprawienie" kolejnej partii ciała. W najnowszym nagraniu na Instagramie przyznała, że pragnie jeszcze bardziej uwydatnić swoje pośladki.
Zastanawialiście się kiedykolwiek, w jaki sposób odwieść kogoś od wykonania operacji plastycznej, która w skrajnych przypadkach może przynieść więcej szkód niż pożytku? Wystarczy pokazać takiej osobie profil instagramowy Katie Price, który powinien zadziałać niczym najlepszy straszak. Brytyjska celebrytka od lat wiedzie prym w rankingach znanych ofiar medycyny estetycznej.
46-latka doszła do takiej wprawy, że jest w stanie przejść nawet 5 zabiegów podczas jednorazowego pobytu w klinice chirurgii plastycznej. Poza oślepiającą klawiaturą, która ledwo mieści się w jej otworze gębowym, Katie w ostatnim czasie zafundowała sobie też 6. w karierze lifting twarzy. Póki co daje odpocząć górnym partiom ciała, choć biorąc pod uwagę jej zapędy do ingerencji urodowych, nie potrwa to zbyt długo. Teraz zamierza wziąć na warsztat swoje cztery litery.
Katie Price niebawem znów wyląduje na stole chirurgicznym
Uczestniczka licznych reality połączyła się ze swoimi fanami, by obwieścić im, że już wkrótce podda się czwartemu w swoim życiu brazylijskiemu liftingowi pośladków. Opowiadała o tym, prezentując przy tym pełniejsze usta i ograniczoną mimikę twarzy. Niezrażona przerażającymi skutkami operacji celebrytka jest podekscytowana kolejnym spotkaniem z lekarzem medycyny estetycznej.
Usta nabrały objętości, a teraz idę do chirurga, który zajmie się moim tyłkiem. Chcę, żeby wyglądał jak nadmuchiwany balon - zakomunikowała, oznaczając profil zaprzyjaźnionej kliniki w ramach (anty)reklamy.
Co ciekawe, jeszcze 2 miesiące temu Katie Price zapowiadała, że nie zamierza już poddawać się zabiegowi BBL, a pośladki zamierza optycznie powiększać dzięki systematycznej pracy na siłowni. Niestety, znów postanowiła pójść na łatwiznę. Źródło cytowane przez brytyjski tygodnik "OK!" twierdzi, że najbliższa rodzina i przyjaciele celebrytki martwią się o jej stan zdrowia. Czynią wszelkie starania, by odwieść ją od poddania się kolejnemu zabiegowi, lecz kobieta nie zamierza ulegać ich naciskom.