Kim Kardashian i Kris Jenner POZYWAJĄ JEJ BYŁEGO, z którym nagrała seks taśmę. Ray J. twierdził, że były zamieszane w poważne przestępstwa
Kim Kardashian i Kris Jenner złożyły pozew przeciwko Rayowi J., z którym ta przed laty nagrała pamiętną taśmę. Muzyk twierdził, jakoby przeciwko Kardashiankom miało wkrótce ruszyć śledztwo za poważne przestępstwa. Te już stanowczo zaprzeczają.
Był taki czas, gdy Kim Kardashian była wyłącznie asystentką Paris Hilton i czasem ogrzewała się w jej blasku na salonach. Pewnego dnia na światło dzienne wypłynęła pamiętna taśma z udziałem Kardashianki i piosenkarza Raya J., która okazała się dla niej katapultą do kariery z prawdziwego zdarzenia. On też próbował się wybić na tej sytuacji, ale wyszło mu to - jak widać - nieco gorzej.
Zobacz też: Zapłakana Kim Kardashian promuje nowy sezon reality-show: "Ktoś bardzo mi bliski zlecił moje ZABÓJSTWO"
Kim Kardashian i Kris Jenner mają dość oskarżeń jej byłego
O ile Kim rzadko wspomina o pamiętnym "epizodzie" w jej karierze, to Ray J. bronił się rękami i nogami, aby nikt nie zapomniał o jego wkładzie w całą akcję. Opowiadał o byłej w wywiadach, nagrał o niej piosenkę i umieścił ją na okładce, a także stawiał jej publicznie mocne oskarżenia. Jej matkę nazwał nawet "burdelmamą własnych córek".
Od niedawna w dziwnym uniwersum piosenkarza znów sporo się dzieje, bo ten znów zaczął atakować byłą dziewczynę i to w dość zaskakujący sposób. W rozmowie z TMZ stwierdził swego czasu, że "nie byłby zaskoczony, gdyby Kardashianom postawiono zarzut zorganizowanej przestępczości". 24 września zorganizował z kolei live na Twitchu, gdzie stwierdził, że "zainteresowały się nimi służby" i "to sprawa grubsza niż z Diddym".
Jak ktoś zna Kim, to niech jej przekaże, że zbliża się burza. Służby po nią idą. Nic już na to nie poradzi
#dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie
Ray J. twierdzi, jakoby chodziło w tym przypadku o racketeering, czyli zorganizowaną przestępczość mającą na celu m.in. zastraszanie i wyłudzanie haraczy. Nie jest jednak jasne, jakie dowody miałby mieć w tej sprawie ani czy byłby w stanie poprzeć te słowa jakimikolwiek dowodami.
Wygląda na to, że ktoś jednak zna Kim i przekazał jej, że "zbliża się burza", bo Kardashianki wystosowały odpowiedź poprzez ich prawnika. Alex Spiro twierdzi w oświadczeniu dla mediów, że dotąd Kris i Kim nie zwracały uwagi na podobne zaczepki, ale teraz - w obliczu tak poważnych oskarżeń - już nie mają wyboru.
Nie toczy się żadne postępowanie w podobnej sprawie. Żaden organ prawny nie prowadzi śledztwa ani nie postawił żadnych oskarżeń paniom Kardashian i Jenner. Nie ma też żadnych dowodów na podobne oszczerstwa
Portal TMZ na razie ustalił, że Kim i Kris będą się domagały od jej byłego wysokiego odszkodowania. Tym razem ponoć nie zamierzają odpuścić, a ich prawnik oskarża muzyka o "mijanie się z prawdą i celowe narażanie na szwank ich reputacji".