Krystyna Janda dostaje POGRÓŻKI po aferze ze szczepionkami! "Grozili PODPALENIEM TEATRU"
W związku z tym, że jeden z tabloidów upublicznił numer telefonu do teatru Krystyny Jandy, zaszczepiona poza kolejnością aktorka dostaje niepokojące telefony...
Nie ma wątpliwości, że echa afery szczepionkowej jeszcze długo nie umilkną. Odkąd na jaw wyszło, że poza kolejnością szczepionki przyjęło grono znanych osób, media regularnie rozpisują się o kolejnych nowych faktach w sprawie.
Nie da się nie zauważyć, że najbardziej w związku z aferą "oberwało się" Krystynie Jandzie. Choć aktorka robi, co może, by oczyścić swoje dobre imię, tłumacząc w kolejnych wywiadach kulisy feralnego wydarzenia, zdaje się, że nie prędko uda się jej naprawić nadszarpnięty wizerunek.
Okazuje się, że niektórzy przeciwnicy 68-latki nie ograniczają się jedynie do krytyki tego, że zaszczepiła się będąc osobą spoza "grupy zero". Jeden z pracowników Fundacji Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury na swoim prywatnym profilu na Facebooku opowiedział o niepokojących telefonach, które napływają do teatru.
Dzisiaj w Och-Teatrze odebrałem setkę telefonów z życzeniami śmierci dla mojej szefowej, wszystkiego, co najgorsze dla nas i dla naszej Fundacji. Grozili podpaleniem teatru, serdecznie prosili, żebyśmy nie czuli się bezpiecznie, wychodząc na ulice, nie mówiąc o tym, jak bardzo s*ają na nas... - czytamy na profilu Jana Malawskiego.
Mężczyzna, nie szczędząc w słowach, skrytykował także tabloid, który upublicznił numer telefonu do teatru:
[...] Świetnie, że żerujecie na tej ciężkiej sytuacji i szczujecie ludzi, dla których ten szmatławiec jest jedynym oknem na świat, mam nadzieję, że ludzie pracujący w tej gazecie są z siebie dumni - napisał, dodając na zakończenie:
W internetowej dyskusji przeczytałem dzisiaj: "W naszym kraju tak mało trzeba, aby wydarzyło się tak wiele, a tak wiele czasem, aby wydarzyło się tak mało". Tym komentarzem kończę, jest mi dzisiaj okropnie przykro, dziękuję.
Myślicie, że artystom uda się niebawem ugasić spowodowany szczepieniami "pożar"?