Księżna Kate w ostatnich miesiącach wykazywała się coraz większą aktywnością w wypełnianiu obowiązków reprezentacyjnych. Każde jej publiczne pojawienie się u boku męża dawało nadzieję, że odzyskuje siły po wyczerpującej walce z rakiem. Tymczasem pod koniec czerwca brytyjskie media zaczęły donosić o chęci ponownego wycofania się 43-latki z życia publicznego.
Na szczęście obecność przyszłej królowej na wczorajszym bankiecie w zamku Windsor zaprzecza tym doniesieniom. Wspólnie z księciem Williamem powitali goszczącego w Wielkiej Brytanii Emmanuela Macrona i jego żonę Brigitte. Tym razem obyło się bez rękoczynów, choć prezydentowa ponownie zbagatelizowała jego chęć pomocy przy zejściu po schodach.
Księżna Kate założyła wyjątkową biżuterię
Matka trojga dzieci wybrała na wtorkową uroczystość ciemnoczerwoną jedwabną suknię zaprojektowaną przez Sarah Burton. Kreacja wyróżniała się zwiewnym tyłem stworzonym na wzór peleryny. Idealnie komponowała się z tiarą obecną w brytyjskiej rodzinie królewskiej od pokoleń.
Tzw. Lover's Knot należała do ulubionych ozdób księżnej Diany. Została ona wykonana w 1914 r. przez firmę jubilerską Garrard & Co. Ze względu na jej spory ciężar, który wywoływał u niej bóle głowy, matka Williama i Harry'ego zakładała ją wyłącznie na specjalne okazje.
Zanim tiara trafiła w ręce księżnej Kate, była przechowywana w pałacu Buckingham w pilnie strzeżonym sejfie. Wyrób jubilerski składa się z 19 diamentowych łuków i 38 pereł w kształcie kropli.
Podczas bankietu księżna Walii zaprezentowała też kolczyki podarowane jej w prezencie przez królową Elżbietę. Ponadto ozdobiła torebkę przypinką w kształcie konwalii, ulubionego kwiatka zmarłej prawie 3 lata temu monarchini.
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs.