Kto próbował włamać się do domu Skolima? Menadżer mówi o swoich podejrzeniach
W ostatni weekend doszło do próby włamania do domu Skolima. Muzyk na swoim profilu na Instagramie pokazał zdjęcia z monitoringu, prosząc o pomoc w identyfikacji złodziei. W rozmowie z "Faktem" jego menadżer podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi tożsamości sprawców.
Skolim to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych obecnie artystów w Polsce. Na swoim Instagramie zgromadził już ponad 2,3 mln obserwujących, z którymi dzieli się nie tylko swoim życiem zawodowym, ale też prywatnym. Nie tak dawno przedsiębiorczy muzyk, który w jednym miesiącu potrafi zagrać kilkadziesiąt koncertów, pochwalił się nowym biznesem - stacją benzynową.
Skolim otworzył stacje benzynową. Ile wydał i co jeszcze ma w planach? "Flamingi, dużo różu"
Skolim lubi chwalić się swoim majątkiem. Jak sam przyznał, zarabia na tyle dużo, że mógłby za honorarium z sierpniowych koncertów kupić całe osiedle. Być może to właśnie skłoniło grupę mężczyzn do podjęcia działań mających na celu "pozbawienie" go części jego bogactwa.
W miniony weekend doszło bowiem do próby włamania do domu muzyka, który znajduje się w gminie Siennica pod Mińskiem Mazowieckim, o czym on sam poinformował w swoich mediach społecznościowych.
Tych trzech przygłupów próbowało mnie dziś okraść! Jeden z bandytów wywalił się na tarasie. Godzina 19:00, gmina Siennica. Odjechali starym Audi. Bracia i siostry, znajdźmy tych, którzy bandycko wyciągają ręce po nasze dobro!!! Powiat Miński i cała Polska Udostępniamy!!! Policja Mińsk Mazowiecki, liczę na was
Policja potwierdziła, że otrzymała zgłoszenie o próbie włamania.
Na miejsce zdarzenia została skierowana grupa dochodzeniowo-śledcza oraz technik kryminalistyki. Zgłaszający opisał podejrzany pojazd, jednak nie był w stanie podać szczegółów dotyczących jego wyglądu ani numeru tablic rejestracyjnych
Kto włamał się do domu Skolima?
Pomimo zaangażowania funkcjonariuszy i sąsiadów nie udało się odnaleźć sprawców. Menadżer Skolima w rozmowie z "Faktem" przyznał, że ma pewne podejrzenia dotyczące ich tożsamości.
Nic nie zginęło, bo nie udało im się sforsować zabezpieczeń. Nie wiemy, czy miejscowi, ale takie snujemy podejrzenia, że to osoby z okolicy. Są jakieś podejrzenia ale na tym etapie nie możemy się nimi "pochwalić"
Myślicie, że sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał?