Werdykt w sprawie Seana Combsa dotyczył głośnego procesu, który przyciągnął uwagę opinii publicznej i mediów. Ława przysięgłych analizowała szereg dowodów oraz zeznań świadków. Stosowanie przemocy psychicznej i fizycznej zarzuca mu jego była partnerka, Cassie Ventura. Raper został oskarżony m.in. o handel ludźmi, a także przestępstwa na tle seksualnym.
Decyzja ławników
W środę ława przysięgłych ponownie pojawiła się na sali sądowej, by ogłosić wyniki obrad. Miało to miejsce mniej niż 24 godziny po tym, jak przekazano, że udało im się osiągnąć częściowy werdykt. Skład orzekający nie był w stanie podjąć jednogłośnej decyzji. Według doniesień z sali sądowej Sean Combs został uznany za winnego transportu Cassie i anonimowej kobiety w celu zaangażowania w prostytucję. Równocześnie nie skazano go za handel ludźmi oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Oznacza to, że odpowie za dwa z pięciu stawianych mu zarzutów. Wciąż grozi mu 20 lat pozbawienia wolności - po 10 lat za każdy zarzut dotyczący "transportu".
Page Six, powołując się na notatkę wysłaną do sędziego, przekazał stanowisko ławników.
Nie wydaliśmy werdyktu w sprawie pierwszego zarzutu, ponieważ mamy nieprzekonywujących przysięgłych po obu stronach - podano.
Uniewinnienie w sprawie handlu ludźmi oznacza, że uniknie obowiązkowego minimalnego wyroku 15 lat pozbawienia wolności. Po ogłoszeniu werdyktu obrońca rapera, Marc Agnifilo, zwrócił się z prośbą o zwolnienie Combsa za kaucją. Decyzja w tej sprawie ma zapaść wieczorem.
To jego pierwsze skazanie i jest to przestępstwo związane z prostytucją, więc powinien zostać zwolniony na odpowiednich warunkach - argumentował.
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs