Sylwia Grzeszczak i Liber nigdy nie należeli do par, które chętnie rozprawiają o swojej miłości w mediach. Podobnie było w momencie ich rozstania, które miało miejsce półtora roku temu i odbyło się bez publicznego prania brudów. Dziś oboje układają sobie życie na nowo. 43-latek już w ubiegłym roku był widziany z tajemniczą kobietą, a wokalistka znalazła szczęście u boku Macieja Buzały. Mimo zakończenia małżeństwa reper i wokalistka nie zerwali muzycznej współpracy.
Liber o relacjach z byłą żoną
Ostatnio Liber został zapytany o relacje z byłą żoną. 43-latek w rozmowie z reporterką JastrząbPost odpowiedział wymijająco, uznając, że nie ma do dodania nic więcej niż to, co do tej pory zostało powiedziane. Stwierdził też, że kontynuowanie przez nich muzycznej współpracy mówi samo za siebie.
Nie chciałbym już tego tematu rozdmuchiwać więcej, to już oczywiście za nami. Myślę, że wszystko zostało powiedziane, również przez piosenki. Ja tylko powiem, że cały czas wychodzą nowe. W zeszłym roku mieliśmy hit roku 'Och i Ach', to utwór, który rozwalił system. Powstają cały czas nowe piosenki, więc to chyba powinno wszystko wyjaśnić - odpowiedział.
Jakiś czas temu Sylwia Grzeszczak na pytanie o byłego męża reagowała podobnie. W rozmowie z eska.pl chwaliła jego talent, a ich prywatne stosunki nazywała "zdrowymi".
Dla mnie to jest top. Niezależnie od tego, czy można to łączyć prywatnie, to robi to naprawdę świetnie - tak, jak zawsze to robił. Fajnie, że można się nadal wspierać i uważam to za zdrowe, fajne relacje. Tyle - mówiła.