Małgorzata Rozenek rozpływa się nad dziećmi i oznajmia, że będzie STRASZNĄ TEŚCIOWĄ. "Synowie są największym szczęściem mojego życia"
Małgorzata Rozenek w najnowszym wywiadzie opowiedziała o swojej drodze do macierzyństwa i sile, jaką czerpie z rodziny. Gwiazda TVN-u podkreśla, że jej życie pełne było wyzwań, ale dzięki wsparciu bliskich czuje się niepokonana.
Małgorzata Rozenek od lat utrzymuje się w gronie najpopularniejszych osobowości w rodzimym show-biznesie, a jej grafik pęka w szwach. Niebawem widzowie będą mogli przekonać się, jak poradziła sobie w nowej roli. Przez ostatnie tygodnie gwiazda stacjonowała na Sri Lance, gdzie wypełniała obowiązki gospodyni programu "Królowa przetrwania". Poza działalnością telewizyjną, "Perfekcyjna" dogląda własnych biznesów, chadza na celebryckie eventy, działa w mediach społecznościowych i z sukcesem wypełnia obowiązki kochającej żony oraz matki. W najnowszym wywiadzie 47-latka podkreśliła, że jej droga do sukcesu i spełnienia nie była usłana różami.
Moja droga do miejsca, w którym jestem dzisiaj, wcale nie była łatwa i oczywista. Najpierw była trudna szkoła. A nawet dwie, bo szkoła baletowa i studia prawnicze to jest hardcore. Potem wsiadłam do szybko jadącego pociągu o nazwie "telewizja" i praktycznie w ciągu jednego tygodnia z nieznanej osoby stałam się rozpoznawalna. W tym czasie pokonałam trudną drogę, żeby zostać mamą. Zmieniały się moje prywatne relacje, a decyzje, zarówno osobiste, jak i zawodowe, bywały niezrozumiane - przyznała w rozmowie z magazynem "Viva!".
Zobacz: Internauci znów NIE ROZPOZNALI Małgorzaty Rozenek na nowej okładce. "Dobrze, że podpisane KTO TO"
Małgorzata Rozenek planuje zakup nieruchomości za granicą?
Udzielając wywiadu wspomnianemu magazynowi, Rozenek pochyliła się również m.in. nad tematem wartościach wyniesionych z domu rodzinnego. Wspomniała o "dobrym starcie".
Ze szczęściem jest jak z miłością. Nie można ich wypracować, nie można się ich nauczyć. Albo się je od losu dostaje, albo nie. Ja dostałam i bardzo się staram, żeby tego nie zepsuć. Urodziłam się w kochającym domu, a moi rodzice mieli stabilne życie uczuciowe i materialne. To dało mi dobry start. Ale nie mylę szczęścia z przyjemnością, z łatwością w osiąganiu celów czy w realizacji marzeń
Małgorzata Rozenek rozpływa się nad synami
W dalszej części rozmowy gwiazda zaznaczyła, że synowie są dla niej największym źródłem radości i spełnienia.
Chciałabym, żeby moi synowie wiedzieli, że jestem zawsze dla nich, i żeby mieli poczucie, że w moim życiu nie ma nikogo ani niczego ważniejszego od nich. Każdą rzecz, którą robię, robię z myślą o nich. Mam nadzieję, że nigdy nie zwątpią, że są największym szczęściem mojego życia, nawet wtedy, kiedy będę próbowała decydować za nich
Małgorzata Rozenek o tym, jaką będzie teściową
Ukochana Radosława Majdana przekonywała, że umie zachować balans pomiędzy pracą zawodową, życiem prywatnym a dbaniem o siebie, choć jest świadoma, że nie zawsze wszystko da się połączyć. Przypomniała również o tym, że przez pracę przegapiła moment, gdy jej najmłodszemu synowi wypadł pierwszy mleczak. Wówczas padło pytanie o wnuków.
Może będziesz miała jeszcze mleczaki wnuków? - zapytała dziennikarka "Vivy!".
Aż tak daleko nie wybiegam w przyszłość. Na razie próbuję rozkminić, jaką będę teściową - wyjawiła gwiazda TVN-u.
Do jakich wniosków doszłaś? - kontynuowała prowadząca rozmowę.
Chyba straszną. Na razie w ogóle nie chcę być teściową i ciężko mi to sobie wyobrazić - skwitowała Rozenek.
Spodziewaliście się takich wyznań po Małgoni?