Marcin Bosak w ciągu prawie 25 lat kariery wykreował dziesiątki postaci, które podziwialiśmy zarówno na dużym, jak i szklanym ekranie. Zdecydowanie największą popularność zapewniła mu rola Kamila Gryca we wciąż najchętniej oglądanym polskim tasiemcu, pokazywanym nieprzerwanie od 2000 r. "M jak miłość". Nieoczekiwanie powrócił do odgrywania uwielbianego przez widzów bohatera po niemal 13-letniej przerwie.
Dotychczas nic nie wskazywało na to, że współpraca z producentami telenoweli pokazywanej na antenie telewizyjnej Dwójki przebiega nie po myśli występujących w niej aktorów. Tymczasem Marcin Bosak udostępnił zaskakującą informację na InstaStory, z której wynika, że nie otrzymuje od TVP należnych mu tantiem.
Marcin Bosak nie dostał wynagrodzenia za swoją pracę
46-letni aktor poruszył temat zaległości finansowych ze strony publicznego nadawcy. Jak przyznał, w tym roku nie otrzymał jeszcze honorarium za swoją pracę.
Cześć, koleżanki i koledzy "po fachu". Jak się macie z tym, że TVP nie zapłaciła w tym roku tantiem? Nawet odrobineczki... Ja mam się z tym bardzo słabo - napisał w publicznej wiadomości.
Wiadomość udostępniona przez Marcina Bosaka spotkała się z odzewem Jacka Kopczyńskiego, który również występuje w serialu "M jak miłość". Aktor zamieścił ją na profilu bez słowa komentarza ze swojej strony.
Redakcja Pudelka zwróciła się do przedstawicieli Telewizji Polskiej z prośbą o zabranie stanowiska w tej sprawie. Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy wiadomości zwrotnej.