Marcin Hakiel po narodzinach pierwszego syna uciekał w alkohol i imprezy. "Dużo chlaliśmy"
Marcin Hakiel jest dziś ojcem trójki dzieci. Jak przyznał w programie "Back to school. Prawdziwy egzamin", kiedy urodził się jego pierwszy syn, nie umiał sobie poradzić z nową sytuacją i uciekał w nałogi. Pomocna okazała się terapia.
Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek zakochali się w sobie w 2005 roku podczas "Tańca z gwiazdami", w którym on był nauczycielem, a ona gwiazdą. Z miejsca zostali ulubieńcami kolorowej prasy i fanów, przez lata uchodząc za jedną z najlepiej dobranych par w polskim show-biznesie. Doczekali się także dwójki dzieci: Adama i Heleny.
W 2022 roku, po 14 latach małżeństwa, para ogłosiła rozwód. Rozstanie było szeroko komentowane w mediach, a Hakiel przyznał, że najtrudniejszym momentem w jego życiu było poinformowanie dzieci o nowej sytuacji.
Po rozstaniu oboje znaleźli nowe miłości: Cichopek związała się z Maciejem Kurzajewskim, a Hakiel z Dominiką Serowską, z którą niedawno doczekał się syna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Serowska o tym, jak postrzegała Hakiela za czasów związku z Cichopek: "Postrzegałam go przez pryzmat byłej żony"
Za sprawą udziału Hakiela w show TTV "Back to school. Prawdziwy egzamin", co jakiś czas dowiadujemy się nowych rzeczy z jego przeszłości. W najnowszym odcinku tancerz otworzył się na temat swoich uzależnień. Jak sam przyznał, gdy zostawał po raz pierwszy ojcem, prowadził bardzo rozrywkowy tryb życia, nie stroniąc od używek.
Kilkanaście lat temu zdecydowałem się na zmianę trybu życia, z takiego dosyć mocno rozrywkowego na bardziej rodzinno-stacjonarny. Życie na trzeźwo też może być fajne i tak samo można się bawić. No, to był dla mnie taki krok milowy w moim życiu. (...) Były takie momenty, że nie było mnie w domu. No, nie zawsze byłem idealnym tatusiem - powiedział.
Hakiel przyznał, że w tamtym okresie nie do końca był sobą. Zauważył, że podejmowane przez niego decyzje mogły być wynikiem chęci ucieczki. Jak sam stwierdził, weekendowe imprezy pomagały mu budować swoje ego.
Do końca nie byłem sobą. Pewne decyzje, które wtedy podejmowałem, wydaje mi się, że były trochę takie cechowane może ucieczką? (...) Takie weekendowe wyskoki pomagały mi budować swoje ego. Taniec jest specyficznym sportem, jest się ocenianym, potocznie tak się mówi, że "wszyscy imprezują, to i ja imprezuję".
ZOBACZ: Marcin Hakiel STANĄŁ W OBRONIE Katarzyny Cichopek! Tak zareagował na komentarze o byłej żonie
Hakiel przyznał również, że pierwsze miesiące po narodzinach Adama były wyzwaniem, ponieważ musiał przejść z życia singla, pełnego weekendowych rozrywek, do roli odpowiedzialnego ojca, który zawsze jest gotów wspierać swoją rodzinę. Pomocna okazała się terapia.
Dużo chlaliśmy, dzisiaj już tego nie robimy. (...) Pamiętam, że pierwsze lata, jak się Adam urodził, były dla mnie trudne, żeby przestawić się z życia singla, weekendowo używającego życia, na odpowiedzialnego gościa, który, jak jest potrzeba, to jest w domu. Trochę się zmieniło, jak poszedłem na terapię, zaraz będzie 13 lat. Na terapii dużo przerabiałem czegoś takiego, żeby rozmawiać z dzieckiem o emocjach - kontynuował.
Kiedy zdecydowałem się na terapię, mój syn był ze mną na świecie. Także to też było miłe uczucie, kiedy po tym, jak ogarnąłem siebie, mogłem być lepszym ojcem dla niego. Staram się tego nie gloryfikować, bo to, że jestem, wydaje mi się czymś normalnym, że jak ktoś mnie potrzebuje, to może na mnie liczyć - dodał.
Spodziewaliście się po nim takich wyznań?
ZOBACZ: Marcin Hakiel myśli o UNIEWAŻNIENIU ślubu kościelnego z Kasią Cichopek: "Nie jest to bardzo zawiłe"