Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|
aktualizacja

Marina Łuczenko opowiada o operacji usunięcia nowotworu, depresji i atakach paniki: "Bardzo ciężko wracałam do siebie"

165
Podziel się:

Marina Łuczenko zdradziła ostatnio, że jakiś czas temu przeszła operację usunięcia nowotworu. Odpowiadając na pytania fanów, celebrytka otworzyła się na temat walki o zdrowie, nie ukrywając, że odbiła się ona również na jej kondycji psychicznej.

Marina Łuczenko opowiada o operacji usunięcia nowotworu, depresji i atakach paniki: "Bardzo ciężko wracałam do siebie"
Marina Łuczenko opowiada o zmaganiach z chorobą (AKPA, Podlewski)

Pod koniec ubiegłego roku Marina Łuczenko za pośrednictwem Instagrama zdradziła fanom, że musiała "przejść poważną operację". Celebrytka nie wyjawiła wówczas, z jakiego powodu zmuszona była poddać się zabiegowi, nie ukrywała jednak, iż ma za sobą wyjątkowo trudny czas. W czwartek żona Wojciecha Szczęsnego postanowiła odpowiedzieć na pytania obserwatorów i przy okazji opowiedziała o problemach zdrowotnych, z którymi przyszło jej się zmierzyć. W instagramowym Q&A Marina zdradziła, że jakiś czas temu przeszła operację usunięcia nowotworu.

Marina Łuczenko nie ukrywała, że czas walki z chorobą był dla niej niezwykle trudnym doświadczeniem, które "zweryfikowało" wiele kwestii w jej życiu - w tym tych związanych z jej najbliższym otoczeniem. Odpowiadając na kolejne pytania fanów, celebrytka postanowiła opowiedzieć nieco więcej na temat problemów zdrowotnych oraz swojego samopoczucia w tamtym okresie.

Marina zdradziła, że w jej przypadku nie wystąpiły żadne objawy, które mogłyby świadczyć o chorobie. Nauczona własnymi doświadczeniami celebrytka zaapelowała więc do fanów, by monitorowali swoje zdrowie, regularnie odwiedzali lekarzy i wykonywali podstawowe badania.

Żadnych [objawów - przyp. red.], dlatego tak ważne są regularne badania, czyli wizyta u ginekologa, cytologia raz w roku, nieignorowanie sygnałów od organizmu typu bolesna miesiączka, bo to może być np. endometrioza, którą też miałam tak btw, badanie piersi. W szczególności, jeżeli ktoś jest w grupie ryzyka. Oraz ogólne badania z krwi: morfologia, CRP, OB, tarczyca - wyliczała Łuczenko. Celebrytka podziękowała też firmie świadczącej domowe usługi medyczne, przy okazji zdradzając, że "badań w tamtym okresie było naprawdę sporo".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Celebryci walczą z inflacją, a Pazurowie łamią prawo przez kabanosy

Niektórzy obserwatorzy Mariny pytali celebrytkę, dlaczego tak rzadko pojawia się w mediach oraz na Instagramie i unika opowiadania o swoim życiu prywatnym. Mama Liama podkreśliła, iż o zmaganiach z chorobą mówiła już kilka miesięcy temu. Odpowiadając na pytanie dotyczące zwierzeń w sieci, Łuczenko przyznała, że w obliczu życiowych trudności ma tendencję do zamykania się w sobie. Jak zdradziła, po operacji usunięcia nowotworu ciężko było jej dojść do siebie, również pod względem psychicznym.

Jestem typem osoby, która jak ma problem, zamyka się w sobie i izoluje się w szczególności od mediów społecznościowych. 30 listopada przeszłam operację. Długo czekałam na badanie histopatologiczne, aby odetchnąć z ulgą, że już jest po wszystkim. Bardzo ciężko wracałam do siebie, co tylko pogarszało mój stan emocjonalny. Leczenie pozabiegowe osłabiło mój organizm, przez co cały czas chorowałam. Dodatkowo doszły ogromne zmiany hormonalne, co wpłynęło bardzo negatywnie na mój stan psychiczny - wyznała.

Marina wprost przyznała, że przez problemy zdrowotne niemal popadła w depresję. Na kondycji psychicznej celebrytki odbiła się również trwająca w Ukrainie wojna.

Otarłam się o depresję i ostatnie miesiące walczyłam o to, aby odnaleźć w sobie spokój, co nie jest łatwe w dobie tego, co się dzieje w Ukrainie. Ta koszmarna wojna pogłębiła ataki paniki - zdradziła Łuczenko.

Na koniec wpisu Łuczenko zapewniła, iż powoli wraca do pełni sił. Celebrytka po raz kolejny zaapelowała również do obserwatorów, by regularnie się badali.

Powoli wracam do formy. Nie jestem jeszcze na tyle silna, by dawać rady, ponieważ wciąż walczę o balans, ale mogę się podzielić tym, co mi pomaga. Jedyną cenną radę, którą mam, to: regularne badania - napisała.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(165)
Joe
2 lata temu
Endometrioze można mieć i już nie mieć ? Ciekawe .
hmmm
2 lata temu
takie "wielkie" operacje ma co 2 kobieta. Niestety mamy torbiele i na piersiach i na jajnikach itp. i czasem trzeba je wyciąć, żeby sprawdzić i zbadać co to. Każdy się denerwuje czekając na wynik nawet po wycięciu pieprzyka. Wszystkie to torbiele itp. to nowotwory tylko jedne łagodne a drugie złośliwe. Ale nie róbmy z niej biedulki, której trzeba żałować bo wiele z nas to przeszła, zacisnęła zęby i ciągnie dalej bez użalania się na portalach.
Aghhhhh
2 lata temu
Najpierw była biedna bo polip w gardle, widać za mało litości wzbudził więc trzeba podkręcić coś gorszego…
Ojej
2 lata temu
Rak to jest diagnoza! Nowotworem jest blizna, pieprzyk i każde znamię na ciele. Nie każdy nowotwor jest rakiem natomiast każdy rak jest złośliwy!!!!
Gość
2 lata temu
Jak się pojawił temat listy Ewy M to jedna po drugiej wywlekają dziwne wątki,
Najnowsze komentarze (165)
XYZ
2 lata temu
Nieignorowanie piszemy razem. Słaba ortografia, oj słaba.
OOO
2 lata temu
Nieignorowanie pisze się razem - ortografia słaba, niestety...
Zuzanna
2 lata temu
Jak moja siostra chorowała to też borykała się z depresją i stanami lękowymi. Na szczęście nowotwór nie był złośliwy i wszystko skończyło się dobrze. Ale leczenie psychiatryczne trwało długo. Dopiero po kuracji ketaminą w ketamine clinic było lepiej. Straszne jest to że jak jest źle to na wszystkich frontach.
Niestety
2 lata temu
Juz o tym było, powtarza się.A te jej pozy na zdjęciach świadczą o niej samej.Jak zwykle żenada
Zagwost
2 lata temu
a po co o tym opowiadać? dla sławy?
Bsgdgd
2 lata temu
Wspolczuje ale hypochondria to tez nic fajnego.
Abc
2 lata temu
Osoby chore nie myślą o pisaniu na forach internetowych jakoś nie chce mi się wierzyć a tak naprawdę nie obchodzi mnie to
Irma
2 lata temu
dziwne... co tylko pojawia się "modnego" z chorób czy wydarzeń z przeszłości to okazuje się, że niektóre celebrytki to miały lub przeżyły... do tych celebrytek należy Marina - czego to ona nie miała... czego to ona nie przeżyła... co też z nią nie robiono... normalnie tyle "przeżyła" , jakby miała z pięćdziesiąt lat... a jak coś nowego z chorób będzie "na topie" , to okaże się, że Marina i to też miała...jakoś jej nie wierzę...
Bjhjjnb
2 lata temu
Co to za atencyjne bullshity?. Nowotór nowotworowi nie równy. Czasem mały zabieg wystarczy i po nowotworze.
Katarzyna
2 lata temu
doskonale znam temat, moja mama miała, wyszła z tego ale było ciężko. robiliśmy wszystko, żeby jej pomóc po chemiach, odżywki, kroplówki jak nie mogła jeść, deskę uspa zamontowaliśmy w toalecie, żeby łatwiej jej było z higieną. Ciężko czas, na szczęście za nami.
Nina
2 lata temu
Tak szczerze jej zdrowie mnie tyle obchodzi co zeszłoroczny śnieg, więc po coto publikuje
Ola
2 lata temu
Zaczyna się żalić, ale żadnych konkretów. Jeśli już postanowiła mówić, to niech powie konkretnie, co to było. Inaczej jest to wzbudzanie litości, żeby tylko znów ktoś o niej napisał. Bo niby o czym pisać w jej przypadku?
mari
2 lata temu
no na pewno xd
babcia
2 lata temu
Nigdy w to nie uwierzę ,że miała nowotwór. Nie wygląda aby przez to przeszła. Ja po operacji onkologicznej i po chemii oraz radioterapii to byłam słaba i nawet nie mysłaam aby robić sobie zdjecia oraz nowy dom. Dochodze do siebie do dziś .
...
Następna strona