Mariusz Czerkawski i Izabella Scorupco rozstali się po dwóch latach małżeństwa. Wiadomo, jakie DZIŚ mają relacje. "Odwiedzamy się"
Mariusz Czerkawski w wywiadzie dla Sportowych Faktów ujawnił, że na przestrzeni minionych lat udało mu się poukładać sprawy z byłą żoną. Dziś mają kontakt, a on od czasu do czasu wpada do Stanów Zjednoczonych.
Mariusz Czerkawski i Izabella Scorupco rozstali się po dwóch latach małżeństwa. Dziś mają kontakt. "Fajnie, że to też da się tak poukładać"
Mariusz Czerkawski i Izabella Scorupco kiedy tylko się poznali, od razu wpadli sobie w oko i zaczęli snuć plany o wspólnej przyszłości. Para wzięła ślub w 1997 roku, a owocem ich miłości jest córka Julia. Niestety, ta miłość nie przetrwała próby czasu i zakończyli małżeństwo po dwóch latach.
Po rozstaniu każde z nich poszło w swoją stronę. Izabella Scorupco związała się Karlem Rosengrenem. Z kolei Mariusz Czerkawski w 2007 roku wziął ślub z modelką Emilią Raszyńską. Z byłą żoną wciąż ma kontakt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mariusz Czerkawski o rozstaniu z Izabelą Scorupco. "Mamy fajny kontakt"
Były mąż Izabelli Scorupco odwiedza ją w Stanach Zjednoczonych
Hokeista nie tylko utrzymuje kontakt z byłą żoną, ale od czasu do czasu ją odwiedza. W rozmowie z serwisem Sportowe Fakty Mariusz Czerkawski ujawnił, że bardzo dobrze się dogadują. Udało im się zostawić za sobą nieporozumienia z przeszłości.
Z Izą mamy fajny kontakt, mamy wspaniałą córkę. Często, kiedy jesteśmy w Stanach, spędzamy czas wspólnie z Emilią czy synem Iwo, odwiedzamy się. Fajnie, że to też da się tak poukładać. Obojętnie, co się wydarzyło, znowu musisz pracować nad tym, żeby było ok, aby dać szansę, żeby to wszystko zadziałało - wyznał Mariusz Czerkawski Sportowym Faktom.
Zobacz: Tak w Los Angeles mieszka Izabella Scorupco: nowoczesny wystrój i taras z WIDOKIEM (ZDJĘCIA)
Czerkawski wyznał, że nie uważa swojego nieudanego małżeństwa za "porażkę".
Zależy, jak na to spojrzysz, bo jak później jesteś szczęśliwy w drugim związku i spotkałeś wspaniałą kobietę, z którą jesteś przez ponad 20 lat, to dlaczego nazywać porażką. Może dobrze, że tak się stało - dodał.
