Martirenti wzięła udział w 3. sezonie programu "Love Never Lies" razem ze swoim ówczesnym chłopakiem Grzegorzem Milewskim. Para rozstała się po zakończeniu show, ale do dziś nie brakuje emocji związanych z zakończeniem ich relacji. Teraz zawodniczka Fame MMA zdecydowała się na usunięcie tatuażu wykonanego wspólnie z byłym partnerem.
Martirenti usuwa tatuaże
Martirenti zdecydowała się na usunięcie dwóch tatuaży. We wtorek opublikowała kilka instagramowych relacji, w których zdradza szczegóły zabiegów. Opowiedziała między innymi o tym, dlaczego zdecydowała się ich pozbyć.
Atomówka była na tyle gruba i rozlana, że po prostu źle się z nią czułam. Nie znałam się na tatuażach i poszłam do osoby z polecenia. Nauczka. Tatuaż na przedramieniu zrobiłam sobie identyczny z Grzegorzem, rozstaliśmy się i nie chcę, żeby mi się kojarzył. Nauczka nr 2 - zdradziła.
Podzieliła się też odczuciami po kilku sesjach u specjalisty, oceniając poziom bólu. Jak sama mówi, największym problemem jest to, że trudno przewidzieć, jak dużo cierpliwości będzie potrzeba, by pozbyć się niechcianych tatuaży.
Co do samego usuwania, ból do przeżycia, ale nie da się przewidzieć, ile potrzeba zabiegów, aby się ich pozbyć. Warto się mocniej zastanowić nad robieniem tatuaży - nauczka nr 3 - napisała.
Influencerka podzieliła się zdjęciem tatuażu Atomówki przed pierwszym zabiegiem i zestawiła go z tym, jak aktualnie wygląda. Jak się okazuje, pozbywanie się "pamiątki" po eks idzie zdecydowanie szybciej.
5 zabiegów różnicy, zdecydowanie na przedramieniu schodzi szybciej, ale staram się być cierpliwa - napisała.