Elon Musk, którego majątek netto przekracza 430 miliardów dolarów, jest niekwestionowanym liderem w rankingu najbogatszych ludzi na świecie. Jako założyciel i właściciel takich firm jak Tesla, Paypal, Boring Company oraz Space X, Musk jest uważany za jedną z najbardziej wpływowych postaci na świecie. Ostatnio media poświęcają wiele uwagi jego życiu osobistemu, zwłaszcza dzieciom, które ma z różnymi partnerkami.
W połowie lutego kolorową prasę obiegła informacja, że Elon Musk ponownie został ojcem. Według doniesień, na świat przyszło jego trzynaste dziecko. Ashley St. Clair, która twierdzi, że jest matką tego dziecka, podała, że syn Muska urodził się we wrześniu 2024 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elon Musk o kobiecie, która rzekomo urodziła jego 13. dziecko. Wspomniał o teście na ojcostwo
Musk stwierdził, że nie ma pewności, czy dziecko, o którym mówi Ashley jest jego, ale nie wyklucza przeprowadzenia testu na ojcostwo. Jego osobliwy wpis był odpowiedzią na post Laury Loomer, która nazwała St. Clair "łowczynią fortun" i "profesjonalną manipulatorką".
Nie wiem, czy dziecko jest moje, ale nie mam nic przeciwko, by to sprawdzić. Nie potrzebuję nakazu sądowego. Mimo braku pewności, przekazałem Ashley 2,5 mln dolarów i wysyłam jej 500 tys. dolarów rocznie - napisał Musk.
Ashley St. Clair dosadnie odpowiada Elonowi Muskowi
Ashley St. Clair stanowczo zareagowała na wpis Elona Muska. W rozmowie z MailOnline 26-latka wyjaśniła, że musiała sprzedała swoją teslę za 100 tys.
Sprzedaję auto, ponieważ muszę zrekompensować 60-procentową obniżkę alimentów na naszego syna, którą wprowadził Elon - powiedziała reporterowi, który w sobotę był świadkiem, jak przekazywała auto przedstawicielowi salonu samochodowego przed swoim apartamentem na Manhattanie.
Zapytana przez reportera, czy Musk był "mściwy" wobec niej, odpowiedziała twierdząco i stwierdziła, że to typowy sposób działania biznesmena, gdy kobiety się wypowiadają. Przyznała też, że próbowała skontaktować się z Muskiem 13 lutego, ale nie otrzymała odpowiedzi.
Poza wywiadem, St. Clair opublikowała również wpis na platformie X. Zaprzeczyła w nim, jakoby Musk zgodził się na przeprowadzenie testu na ojcostwo. Odniosła się też do kwestii finansowych, o których wcześniej napisał 53-latek.
Elonie, prosiliśmy Cię o potwierdzenie ojcostwa poprzez test jeszcze przed narodzinami naszego dziecka (któremu sam nadałeś imię). Odmówiłeś. I nie wysyłałeś "mi" pieniędzy - wysyłałeś wsparcie dla swojego dziecka, które uznałeś za konieczne… dopóki nie wycofałeś większości z niego, aby zachować kontrolę i ukarać mnie za "nieposłuszeństwo". Ale tak naprawdę krzywdzisz tylko swojego syna - rozpoczęła.
Ironią jest, że Twoją ostatnią próbą w sądzie było próbowanie zamknięcia mi ust, podczas gdy sam używasz platformy społecznościowej, którą dosłownie posiadasz, aby rozpowszechniać obraźliwe wiadomości na mój temat i naszego dziecka na cały świat. U Ciebie zawsze chodzi o kontrolę - i wszyscy to widzą. Ameryka potrzebuje, żebyś w końcu dorósł, ty kapryśny, rozpieszczony dzieciaku - skwitowała gorzko St. Clair.