Matylda Damięcka spisała już TESTAMENT i zaplanowała SWÓJ POGRZEB! "To będzie impreza. Pozwalam tańczyć"
Matylda Damięcka w najnowszym wywiadzie opowiedziała o życiu z depresją i oswajaniu tematu śmierci. "Wychodzimy z założenia, że najlepiej o niej nie myśleć, a przecież ona i tak nas dogoni" - mówi 37-latka.
Matylda Damięcka przed laty zaistniała w mediach dzięki roli Karoliny w serialu "Na Wspólnej", a potem słuch o niej zaginął. Od jakiegoś czasu ponownie jest o niej głośniej za sprawą jej aktywności na Instagramie. Matylda publikuje tam obrazki swojego autorstwa i dosadnie wyraża poglądy.
Damięcka nie boi się poruszać trudnych tematów. Ostatnio udzieliła wywiadu "Wysokim Obcasom", w którym opowiedziała o problemach ze zdrowiem psychicznym.
Żeby utrzymać swoje natręctwa i przyjaciółkę depresję w ryzach, potrzebuję codziennych rytuałów. (...) Każde mniejsze lub większe wahnięcie wprowadza niepotrzebnie chaos - tłumaczy.
Oszust ze Spotify i Antek Królikowski pokonany przez własną federację
Matylda zdradziła, że potrafiła nie opuszczać swojej "strefy komfortu" nawet przez pół roku, ale na szczęście mogła wtedy liczyć na wsparcie brata, Mateusza Damięckiego.
Artystka, która wzięła ostatnio udział w projekcie muzycznym z pieśniami żałobnymi, chciałaby oswoić temat śmierci.
Wychodzimy z założenia, że najlepiej o niej nie myśleć i żyć tak, jakby jej nie było. A przecież ona i tak nas dogoni. Mam przygotowany testament, który czasami koryguję - zdradza.
37-latka dodaje, że spisała sugestie dotyczące tego, jak ma wyglądać jej pogrzeb.
Walić konwenanse. Mój pogrzeb będzie tą imprezą. Imprezą, na której sobie odbijecie wszystkie imprezy, z których się za życia wymigałam. Zamawiam anegdoty, muzyczne interpretacje, których będę referencją. Tańczyć też pozwalam - mówi.
Zaskoczyła Was tym wyznaniem?