Meghan Markle nie przyleciała pożegnać królowej, bo bała się OZIĘBŁEGO POWITANIA w Balmoral? Królewski korespondent WYMOWNIE komentuje
Królewski ekspert - Nicholas Witchell - podjął się analizy decyzji Meghan Markle, która ostatecznie nie towarzyszyła księciu Harry'emu w podróży do szkockiego zamku, gdzie zmarła królowa Elżbieta II. Podjęła słuszną decyzję?
Na wieści o złym stanie królowej Elżbiety II rodzina królewska pognała czuwać przy niej do zamku w Balmoral. To samo zrobili odsunięci od książęcych obowiązków książę Harry oraz jego małżonka Meghan Markle, tak przynajmniej podali rzecznicy pary o godzinie 13:38 w czwartek czasu lokalnego. W internecie zaczęły pojawiać się głosy, że Meghan nie powinna zostać dopuszczona do królowej. Później okazało się, że to życzenie zostało spełnione. Meghan została w Londynie, gdy jej mąż pojechał czuwać u boku babci.
Królewski korespondent, Nicholas Witchell, podczas wystąpienia na antenie BBC spekulował, że Meghan Markle mogła porzucić podróż do Balmoral ze strachu. Amerykanka mogła bowiem spodziewać się, że nie zostanie powitana z otwartymi ramionami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
óTego żałuje królowa Elżbieta II
Powitanie najpewniej nie będzie najcieplejsze, jeśli mam być szczery - stwierdził Witchell.
W Balmoral nie znalazła się również księżna Kate, która została w Windsorze, aby opiekować się dziećmi - Georgem, Charlotte i Louisem.
Śmierć królowej ogłoszono o 18:30 czasu lokalnego. Książę Harry miał dotrzeć do zamku Balmoral już po fakcie.
Zobacz: Dzieci księcia Harry'ego i Meghan Markle otrzymały KSIĄŻĘCE TYTUŁY po śmierci królowej Elżbiety II!