Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|
aktualizacja

Monika Mrozowska reaguje na niewybredne komentarze: "Czytam, że mam "każde dziecko z innym". Moje córki mają tego samego ojca, HALO!"

396
Podziel się:

W najnowszym wywiadzie Monika Mrozowska opowiedziała o wychowaniu czworga dzieci i doświadczeniach związanych z porodami. Zdradziła także, jak przed lata zmieniło się jej podejście do macierzyństwa oraz otworzyła się na temat rozwodu z mężem.

Monika Mrozowska reaguje na niewybredne komentarze: "Czytam, że mam "każde dziecko z innym". Moje córki mają tego samego ojca, HALO!"
Monika Mrozowska opowiada o macierzyństwie, porodach i rozwodzie (AKPA)

Monika Mrozowska zadebiutowała w polskim show biznesie dzięki roli w "Rodzinie zastępczej". Choć obecnie 42-latka nie pojawia się już na ekranie, media wciąż rozpisują się jednak o jej poczynaniach, a zwłaszcza o życiu rodzinnym. Celebrytka jest szczęśliwą mamą czworga pociech. Mrozowska doczekała się dwóch córek Karoliny i Jagody, których ojcem jest jej były mąż Maciej Szaciłło. Jej starszy syn Józef to owoc związku z Sebastianem Jaworskim, relacja z Maciejem Auguścikiem-Lipką zaowocowała zaś narodzinami jej najmłodszego potomka, małego Lucjana.

Celebrytka na co dzień ochoczo relacjonuje rodzinną sielankę na Instagramie i okazjonalnie opowiada o potomstwie w wywiadach. Jakiś czas temu otworzyła się na przykład na temat relacji z ojcami czwórki pociech. Ostatnio Monika Mrozowska gościła natomiast w podcaście Ofeminin "Tak Mamy". W programie celebrytka opowiedziała m.in. o wychowaniu czwórki dzieci, ewolucji swojego podejścia do macierzyństwa oraz doświadczeniach związanych z porodami.

Mrozowska po raz pierwszy została mamą w wieku 23 lat, wówczas na świecie pojawiła się jej, 19-letnia dziś, córka Karolina. Celebrytka otwarcie przyznała, że choć w dzisiejszych czasach byłaby postrzegana jako "supermłoda mama, w ogóle patologia", ona sama nie ma poczucia, że zaszła w ciążę szczególnie wcześnie. Mało tego, gwiazda "Rodziny zastępczej" wyjątkowo docenia fakt, iż ma w domu już niemal dorosłą córkę.

Mrozowska w podcaście nie ukrywała, że jej podejście do macierzyństwa przez lata diametralnie się zmieniło. Jak zdradziła celebrytka, przy pierwszym dziecku brała na swoje barki zbyt dużo obowiązków. Chcąc być jak najlepszą mamą, często stawiała własne potrzeby na dalszym planie. Z czasem jednak zmieniła nieco nastawienie i dziś nie zapomina o tym, jak ważne jest wygospodarowanie czasu dla siebie.

Przy Karolinie byłam bardziej "zajechana" niż teraz przy czwórce (...). Teraz (...) ustalam sobie codziennie listę priorytetów, tego, co jest absolutnie najważniejsze (...). I pod koniec dnia okazuje się, że zrealizowałam z tego jakieś 30 procent i to jest ok (...). Staram się, żeby bilans był taki pod koniec tygodnia czy miesiąca, żebym mogła powiedzieć: tak, zadbałam o siebie, może nawet czasami kosztem dzieci - wyznała w rozmowie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wojenki WAGs i powrót Joli Rutowicz

Mrozowska podkreśliła, że swoją postawą chce nauczyć córki, że nawet gdy założą już rodziny, wciąż muszą myśleć o sobie. Jak przyznała, gdyby Karolina i Jagoda oglądały mamę, która nieustannie się poświęca, później same żyłyby podobnie, a ona "nie byłaby w stanie na to patrzeć". Goszcząc w podcaście Ofeminin, Mrozowska opowiedziała też o swoich doświadczeniach związanych z porodami. Celebrytka przyznała, że choć chciała urodzić pociechy naturalnie, ostatecznie wszystkie jej dzieci przyszły na świat poprzez cesarskie cięcie.

Dwa razy próbowałam rodzić naturalnie, ale i tak skończyło się cesarką. Nigdy w życiu, pomimo tego, że bardzo chciałam przeżyć poród naturalny, nie miałam poczucia, że cesarka to jakiś gorszy poród - zapewniła.

Mrozowska nie ukrywała, że czuje ogromną wdzięczność, że jej dzieci urodziły się zdrowe, a ona sama wyszła z porodów bez szwanku. Jak bowiem przyznała, ostatni z jej porodów wiązał się z dużym ryzykiem. Przed zabiegiem celebrytka podpisała specjalne dokumenty, lekarze byli też przygotowani na wypadek wystąpienia krwotoku.

Była przygotowana bardzo duża ilość krwi, a ja musiałam podpisać specjalne papiery, że jestem świadoma tego, że jest to operacja podwyższonego ryzyka. Więc miałam poczucie, zwłaszcza po tej czwartej cesarce, że jestem superbohaterką, bo się udało! - wspominała, podkreślając także, jak bardzo była wdzięczna personelowi medycznemu.

W podcaście "Tak Mamy" Monika Mrozowska wprost przyznała, że nie wszystkie jej ciąże były wcześniej zaplanowane. Celebrytka podkreśliła, iż należy do osób, które biorą pełną odpowiedzialność za własne czyny i mierzą się z ich ewentualnymi konsekwencjami. 42-latka jest jednak przekonana, że kobiety powinny mieć w podobnych kwestiach możliwość wyboru.

Nie wszystkie moje ciąże były planowane. Ja tego nigdy nie ukrywałam, ale też nieprzesadnie głośno o tym mówię. Wychodzę jednak z założenia, że skoro się pewne rzeczy dzieją, to biorę konsekwencje na siebie. Podejmuję wyzwanie i doprowadzam sprawę do końca (...). Popieram jednak prawo kobiety do wyboru. Mój wybór jest taki i bardzo się z niego cieszę, ale mam wiele koleżanek, które dokonały innego wyboru i mają do tego prawo - wyjaśniła w rozmowie.

W najnowszym wywiadzie Mrozowskiej nie zabrakło także wątku jej byłych partnerów. Celebrytka opowiedziała na przykład nieco o kulisach rozwodu z mężem Maciejem Szaciłło. Choć parze udało się rozstać w pokoju, Monika do dziś wspomina rozwód jako jedno z "najbardziej traumatycznych życiowych doświadczeń". Jak wyznała celebrytka, musiała poruszać przed sądem wyjątkowo intymne kwestie, a wiele z zadawanych na sali rozpraw pytań było dla niej ogromnym zaskoczeniem.

W podcaście Ofeminim Mrozowska odniosła się także do niewybrednych komentarzy dotyczących faktu, że doczekała się pociech z różnymi partnerami. Celebrytka podkreśliła, iż mówienie, że każde z jej dzieci ma innego ojca, nie jest do końca prawdą. Wyznała również, że rozstania wiązały się dla niej z dużym stresem - szczególnie pierwsze z nich.

Czytam o sobie, że mam "każde dziecko z innym". I chciałabym wyjaśnić, że wcale nie każde dziecko z innym, to po pierwsze. Moje córki mają tego samego ojca, halo! A jest to komentarz, który rzeczywiście pada bardzo często - powiedziała.

Doceniacie jej szczerość?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(396)
Blablabla
rok temu
Faktycznie, różnica. Dwie córki z jednym ojcem, ale dwójka pozostałych dzieci i tak z innymi. 3 ojców przy 4 dzieci to i tak grubo
😆😆😆
rok temu
Ależ sukces!!!! Dwoje z tym samym 😆😆😆
Lol
rok temu
No te dwie to tak od tego samego, reszta już nie dobra z resztą co mnie to
Inna
rok temu
Ludzie potrafią być okrutni......
Kazek
rok temu
Co wy od wczoraj o tych dzieciach ??
Najnowsze komentarze (396)
Wow
3 tyg. temu
Typowa "dajka" już ma kolejnego młodszy i ona mówi o rodzinie ponury żart
Gujana
rok temu
Mała różnica... to prawie jak każde dziecko z innym. I jeszcze z żadnym nie być. Chore.
Nina
rok temu
Dlaczego tylko ona jest krytykowana a o Kaczyńskiej ani słowa?
Dudus
rok temu
Jak sie narobilo tyle dzieci to wiadomo, ze czasu brak
Resra
rok temu
Do łóżek nie chcecie, żeby wam ktoś zaglądal, a sami zaglądacie. Skoro chciała urodzi, to urodziła. Lepiej, żeby usunęła i udawała cnotliwą byłą żonę. Ile kobiet usuwa ciążę za granicą? Przecież to nie są dzieci ich mężów. Po wszystkim udają, że nic się nie stało. Później dopadają ich wyrzuty sumienia i małżeństwo się rozpada. Niektore potrafią mężom wmówić, że to ich dzieci. I udają szczęśliwe żony. Ale czego oczy nie widzą, to nie ma o czym gadać.
Marta
rok temu
Nie mam zamiaru niczego krytykować, tylko zastanawia mnie zawsze ta dziwna chęć posiadania dziecka z każdym napotkanym partnerem... Rozumiem chęć ulokowania uczuć, poszukiwania partnera, ale po co od razu dziecko?
Arkan
rok temu
Ma serce jak autobus przegubowy i chyba to lubi 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Marlena
rok temu
starsza córka bardzo ładna
Emeryt53
rok temu
Kaczyńska ma troje dzieci,każde z innym,przecież to obraża dla Kościoła, a co na to prawicowy pis prezes i reszta?
Ja 1
rok temu
Kazdy ma prawo do własnego zycia i decyzji uwazam ze jesli to byl jej wybor to nie ma co komentowac ile jest innych kobiet ktore robia podobnie i co nikt tego nie komentuje.To jej sprawa co robi ,to jej dzieci ,obowiazki jesli tego chce to jej sprawa.Nie ma co komentowac innych pora patrzec na swoje zycie czy jest takie idealne.
Optymista
rok temu
Znam osobę co ma 5 dzieci każde z innym nikt jej nie dokucza i ma się dobrze.
Nieznana
rok temu
Moim zdaniem nie ma znaczenia ile dzieci i czy każde z innym liczy się to że je kocha i wychowuje.Nie znamy sytuacji nie oceniajmy
Dff
rok temu
Krytykujecie matkę która wychowuje 4 dzieci a ojców którzy żyją jak wolni strzelcy idealizujecie co z wami ludzie ? Przecież sama sobie tych dzieci nie zrobiła
Oszaleć można...
rok temu
Po co dajecie tyle reklam???
...
Następna strona