Na 70. urodzinach Kirs Jenner DWUKROTNIE INTERWENIOWAŁA POLICJA!
Wielka impreza urodzinowa Kris Jenner zgromadziła w posiadłości w Beverly Hills dziesiątki celebrytów i ludzi ze świata biznesu. Huczny spęd dał się jednak we znaki sąsiadom, którzy aż dwukrotnie wzywali policję. Na solenizantce i jej znanych gościach nie zrobiło to specjalnego wrażenia.
Urodziny Kris Jenner były bezsprzecznie największym wydarzeniem minionego weekendu. Celebrytka zorganizowała wielką imprezę z okazji swojej 70-ki, udowadniając jednocześnie, że jest jedną z bardziej lubianych osób w Hollywood - na wielkim spędzie w stylu Jamesa Bonda zjawiła się bowiem cała śmietanka gwiazd i wielkich nazwisk ze świata biznesu. Dawno chyba paparazzi nie mieli tyle roboty, czając się przed czyimś domem...
Policja na urodzinach Kris Jenner
Celebrytka nie zdecydowała się na wpuszczenie kamer, które sfilmowałyby wydarzenie do rodzinnego reality-show Kardashianów, ale nie mogło oczywiście zabraknąć na nim fotografa. Kris Jenner pochwaliła się kulisami urodzin i zdjęciami ze swoimi znanymi gośćmi na Instagramie, wyrażając ogromną wdzięczność za spędzenie z nimi "magicznej nocy".
Magiczna noc celebrowania moich 70. urodzin z piękną rodziną i przyjaciółmi
Kris nie zdradziła jednak całych kulis wydarzenia i nieco mniej "magicznych" wydarzeń, sobotniej nocy. Jak informuje serwis TMZ, na teren posiadłości, w której odbywała się impreza, była wzywana policja i to aż dwukrotnie. Przypomnijmy, że gwiazdorski spęd odbywał się w wartej 165 milionów dolarów nieruchomości w Beverly Hills należącej do Jeffa Bezosa. Domyślamy się, że jeden z najbogatszych ludzi tego świata mieszka w dość ekskluzywnej ludzi, ale nawet tam obowiązują, znane nam maluczkim, przepisy o ciszy nocnej. Według relacji sąsiadów, "hałas dochodzący z imprezy był nie do opisania". Najbardziej we znaki miał im się dać koncert, który dla solenizantki dał Bruno Mars.
Funkcjonariusze porozmawiali z ochroną i wydali ostrzeżenie
Na jednej wizycie się jednak nie skończyło. Policjanci złożyli bogaczom kolejną, gdy dowiedzieli się, że przed posesją ustawiono duże, ozdobne żywopłoty, aby zablokować ulicę. Takie posunięcie wymagało pozwolenia, którego gospodarze wydarzenia nie mieli. Nakazano więc usunięcie sztucznej zieleni i to w momencie, gdy dziesiątki celebrytów opuszczało imprezę...
Myślicie, że dla "zwykłego" obywatela takie wizyty policji skończyłyby się czymś więcej niż ostrzeżeniem?
Zobacz także: Instagram vs. rzeczywistość. Kris Jenner na premierze BEZ FILTRÓW. Internauci bez litości: "CO SIĘ STAŁO?"