Na festiwalu Burning Man znaleziono MARTWEGO MĘŻCZYZNĘ. Policja podejrzewa zabójstwo: "Leżał w kałuży krwi"
Trwający tydzień festiwal na pustyni dobiega właśnie końca. W tym roku doszło niestety do tragedii - jak poinformowała policja i organizatorzy Burning Mana, na terenie imprezy znaleziono ciało martwego mężczyzny. Policja bada okoliczności zgonu i wstępnie ocenia, że było to zabójstwo.
Burning Man to jeden z najpopularniejszych festiwal na świecie, ale jego formuła mocno odbiega od standardowych imprez. Wydarzenie odbywa się na pustyni Black Rock w Nevadzie w USA, a jego uczestnicy są na tydzień odcięci od świata. Na czas imprezy tworzą społeczność, w której nie ma pieniędzy, obowiązuje natomiast "wymiana dóbr". Ekstrawagancki charakter wydarzenia przyciąga oczywiście celebrytów z całego świata.
Kontrowersje wokół festiwalu Burning Man
Sposób organizacji imprezy wzbudza sporo kontrowersji, a "odcięcie od świata" i lokalizacja na pustyni, co jest jedną z jej głównych atrakcji, prowadzi czasami do ogromnych problemów. W 2023 roku festiwal nawiedziły ulewne deszcze, a teren imprezy zamienił się w błotniste bajoro. Drogi dojazdowe były kompletnie nieprzejezdne, uniemożliwiając imprezowiczom ucieczkę. Zamknięto też pobliskie lotnisko, a ci, którzy usiłowali opuścić podmokły obszar na własną rękę, ugrzęźli samochodami w bagnie. Wskutek takich warunków ponad 1500 osób zostało rannych, a jedna osoba zmarła.
Zobacz także: 70 tysięcy uwięzionych na festiwalu Burning Man. Jest już JEDNA OFIARA. Natalia Siwiec była na miejscu. Zabrała głos
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siwiec o festiwalu "Burning Man": "Nie ma tam pieniędzy, jest wymiana barterowa. Miałam słodycze"
Nie żyje uczestnik Burning Man
W 2024 w trakcie festiwalu zmarła 39-letnia Kendra Frazer. Jak informowano - miała atak astmy, a medykom nie udało się jej uratować. Podczas tegorocznej edycji imprezy doszło do kolejnej śmierci, ale tym razem prawdopodobnie nie był to nieszczęśliwy wypadek. Według ustaleń amerykańskiej policji, podczas Burning Man doszło do zabójstwa, wskutek którego życie stracił mężczyzna. Ofiarę znaleziono w kałuży krwi na polu kempingowym. Władze poinformowały, że przesłuchały już w tej sprawie kilka osób.
Chociaż ten czyn wydaje się być pojedynczym przestępstwem, wszyscy uczestnicy powinni zawsze zachowywać czujność wobec swojego otoczenia i znajomych - poinformowało biuro szeryfa w komunikacie prasowym.
Mężczyznę udało się zidentyfikować, ale ani jego dane, ani przyczyna śmierci nie zostały jeszcze podane do publicznej wiadomości. Jego ciało zostało przetransportowane do Biura Lekarza Sądowego Hrabstwa Washoe, a w sprawie zabójstwa trwa już śledztwo.
Organizatorzy Burning Man wydali oświadczenie, w którymi poinformowali o współpracy z organami ścigania i poprosili mieszkańców festiwalowej wioski o nieutrudnianie działań policji.
Bezpieczeństwo i dobro naszej społeczności są najważniejsze - czytamy w oświadczeniu.
Tegoroczna edycja festiwalu trwała od 24 sierpnia do 1 września.