Trwa ładowanie...
Przejdź na
aktualizacja

Oscary 2022. Kinga Rusin dogryza organizatorom: "Najwyraźniej mieli DOBRZE OPŁACONĄ umowę na transmisję..."

Podziel się:

Według Kingi Rusin tegoroczne rozdanie Oscarów należało odwołać w ramach gestu solidarności z Ukrainą. Dziennikarka sugeruje, że za wszystkim stoją pieniądze... Zaskoczeni?

Oscary 2022. Kinga Rusin krytykuje organizatorów gali
Oscary 2022. Kinga Rusin krytykuje organizatorów gali (fot. AKPA, fot. Getty)

Przed dwoma laty Kinga Rusin zasłynęła swoją relacją z pooscarowego after party, podczas którego udało jej się poznać z Adele, Beyonce i Leonardo DiCaprio. W tym roku popularna polska dziennikarka zrezygnowała jednak z wizyty w Hollywood. W instagramowym wpisie opublikowanym w poniedziałkowy poranek Kinga nie kryje oburzenia faktem, że gala rozdania złotych statuetek w ogóle się odbyła.

Kinga początkowo przystąpiła do sporządzenia podsumowania z wieczoru. W relacji brakowało jednak typowego dla tego typu eventów entuzjazmu. Zdaniem dziennikarki nawet te najgłośniejsze wydarzenia ostatniej nocy nie są istotne w obliczu sytuacji panującej w Europie.

Zobacz także: Rosja traci przewagę w powietrzu? Gen. Pacek o atutach Ukrainy

Oscary rozdane. Wygrał film "Coda". Will Smith uderzył w twarz Chrisa Rocka. Później odebrał Oscara za główną rolę w filmie "King Richard". Na czerwonym dywanie były tym razem i krótkie spodenki i brokatowy smoking założony na gołą klatę. Ale jakoś ma to wszystko teraz naprawdę drugorzędne znaczenie.

Zdaniem Rusin organizatorzy powinni byli odwołać imprezę, albo przynajmniej urządzić ją w sposób mniej rozrywkowy. Wszystko po to, aby okazać wsparcie broniącym swego państwa obywatelom Ukrainy.

Uroczystość rozdania Oscarów mogła mieć w tym roku skromniejszy charakter albo powinna była zostać w ogóle odwołana - w ramach solidarności z walczącą Ukrainą. Zwycięzców można było ogłosić online. To byłby piękny, mocny gest. Tak myślę, tak czuję. Najwyraźniej Akademia Filmowa miała inne zdanie, no i dobrze opłaconą umowę na transmisję… - czytamy na profilu Kingi.

Źródło:
pudelek.pl