Polka, która twierdzi, że jest zaginioną Madeleine McCann, złożyła zeznania. Rodzina dziewczynki pozwała ją o NĘKANIE
Polka podająca się za Madeleine McCann złożyła zeznania w brytyjskim sądzie. Rodzina zaginionej dziewczynki pozwała ją o nękanie. 24-latka wspomina o testach DNA.
Nie milkną echa o sprawie Madeleine McCann. Dziewczynka zaginęła w maju 2007 roku w portugalskim kurorcie, kiedy jej rodzice wraz z przyjaciółmi poszli na kolację. Od tego czasu McCannowie starają się rozwiązać sprawę przy pomocy służb, a za ich córkę podawało się kilka kobiet.
W gronie osób, które uważają się za Madeleine McCann znajduje się między innymi pochodząca z Lublina Julia Wandelt. 24-latka została oskarżona o nękanie rodziny McCannów między czerwcem 2022 r., a lutym 2025 r. W sprawę zamieszana jest również 61-letnia Karen Spragg z Cardiff, wraz z którą miały wysyłać setki wiadomości i usiłować się spotkać z rodziną, aby przeprowadzić testy DNA. Trwa proces w sprawie.
Zaginięcie Madeleine McCann - polski zwiastun
Julia Wandelt przesłuchana w sprawie prześladowania McCannów
Julia Wandelt podczas składania zeznań w sądzie stwierdziła, że jej DNA jest zgodne w 69,23 proc. z próbkami zebranymi w ramach dochodzenia prowadzonego przez portugalską policję. Nalegała na wykonanie oficjalnego testu, który miałby potwierdzić jej tożsamość.
Jeśli szukacie Madeleine, powinniście zrobić ze mną test - pisała Wandelt w jednej z wiadomości.
Podczas rozprawy wspomniano również o wiadomościach, które Wandelt miała wysyłać do Kate McCann. Nazywała ją oszustką, a oprócz tego próbowała przekonać, że pamięta wieczór porwania. Opisywała, że tej nocy krzyczała do rodziców, błagając o pomoc.
Z kolei na nagraniach głosowych słychać było, jak Wandelt miała błagać Kate McCann o rozmowę i pomoc. Mówiła jej, że była ofiarą gwałtu i molestowania w dniu urodzin Madeleine.