PUDELEK OCENIA. Modowe sukcesy i porażki tygodnia: eteryczna Małgorzata Kożuchowska, Caroline Derpienski z "bielizną" na wierzchu
Do naszego zestawieniu największych modowych "petard" załapała się Małgorzata Kożuchowska, Aneta Zając czy Maja Ostaszewska. Nie popisały się za to Wersow, Monika Olejnik czy Dakota Johnson. Zgadzacie się z naszymi ocenami?
Uff, cóż to był za tydzień. Fani mody nie mogli narzekać na brak stymulacji. Za estetyczne wrażenia (różnej jakości) wdzięczni jesteśmy przede wszystkim Festiwalowi Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz jubileuszowemu odcinkowi "Tańca z Gwiazdami". Powiedzmy na razie tylko, że było gdzie oko podziać.
Swoją modową smykałką przez ostatnie 7 dni pochwaliły się m.in. Aneta Zając, Aleksandra Kisio czy weteranka czerwonych dywanów, Małgorzata Kożuchowska. Maja Ostaszewska zaskoczyła pozytywnie czerwoną kreacją z głębokim dekoltem. Z nieco innych względów nie mogliśmy natomiast oderwać wzroku choćby od Caroline Derpienski, która straszyła w cekinowym koszmarku z paskami imitującymi stringi (?), oraz choćby Wersow, która dalej z uporem maniaka usiłuje wylansować budzące grozę japonko-kozaki.
Zgadzacie się w tym tygodniu z ocenami Pudelka? Która stylizacja była dla Was największą petardą, a która okazała się niewypałem?
Internauci jednogłośnie obwołali kreację Anety Zając z nagrań do "Tańca z Gwiazdami" "suknią zemsty". Faktem jest, że aktorka, której w ostatnich miesiącach udało się znacznie schudnąć, prezentowała się wystrzałowo na evencie, gdzie stawił się także skonfliktowany z nią Mikołaj Krawczyk wraz z małżonką. To musiał być dla Zając wyjątkowo udany wieczór.
Maja Ostaszewska na ogół stawia raczej na zachowawcze zestawy. Tym większe było nasze zdziwienie, gdy na premierze filmu "Chopin, Chopin!" zawitała w szkarłatnej kreacji z efektownymi marszczeniami i głębokim dekoltem. Aktorka była prawdziwą gwiazdą wieczoru i trudno było od niej oderwać wzrok.
Są w show-biznesie takie osoby, które musiałyby się specjalnie postarać, aby nie wyglądać dobrze. Należy do nich niewątpliwie Małgorzata Kożuchowska. Podczas Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni po raz kolejny udowodniła, że nie potrzeba fajerwerków i dekoltów do pępka, aby zrobić na publice piorunujące wrażenie. Zwiewna kreacja w kolorze gołębiej szarości była strzałem w dziesiątkę.
Kolejny fantastyczny przykład na to, jak niewymuszona elegancja absolutnie podbiła serca rodzimych celebrytek. W czarnym, idealnie skrojonym zestawie Aleksandra Kisio skuteczni wyróżniała się na czerwonym dywanie podczas nagrań jubileuszowego odcinka "Tańca z Gwiazdami". Do tego drobna, skórzana torebka, nieprzytłaczająca biżuteria, no i ten szal. Nam pozostaje patrzeć i podziwiać.
Wersow uwielbia bawić się modą, co widać gołym okiem. Szkoda tylko, że niektóre jej eksperymenty kończą się porażką. Tak było w przypadku nietuzinkowej marynarki z naszywanym, koronkowym gorsetem, który influencerka zestawiła z nowym ulubionym modelem butów - japonko-kozakami.
Nie ma wątpliwości, że styl festiwalowy rządzi się swoimi prawami. Od występujących na scenie artystów wypadałoby jednak wymagać nieco więcej, niż od bawiących się do białego rana dziewczyn z widowni. Caroline Derpienski, odwiedzając ostatnio imprezę Roztańczony Narodowy, postawiła na cekinowy zestaw ze stanikiem na wierzchu i paskami imitującymi stringi. Świetny look do szaleństw pod sceną. Gorzej, jeśli już mamy w takiej formie stanąć na ściance.
Na ogół Monika Olejnik może liczyć na miejsce w tej zaszczytnej części naszego zestawienia. Niestety, czarna sukienka, w której o mały włos dziennikarka nie ukazała gościom Festiwalu Filmowego w Gdyni swoich "walorów", do udanych bynajmniej nie należała.
Dakocie Johnson nie można odmówić wyjątkowej urody i zgrabnej sylwetki, dzięki której mogłaby wyglądać znośnie nawet w przysłowiowym "worku na kartofle". Niestety, czasem pragnąc podkreślić swój seksapil, aktorka idzie o krok za daleko, tak jak to było z kobaltową sukienką Saint Laurent z odważnymi prześwitami, którą zaprezentowała na Festiwalu Filmowym w Zurychu. Miało być seksownie i z klasą, wyszło tanio i wulgarnie.