Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
Kokosimo
|
aktualizacja

Ricky Martin oczyszczony z zarzutów! Siostrzeniec muzyka WYCOFAŁ OSKARŻENIA o kazirodztwo

122
Podziel się:

W czwartek w Portoryko odbyła się sprawa sądowa przeciwko Ricky'emu Martinowi, który został oskarżony przez 21-letniego siostrzeńca o przemoc domową i utrzymywanie z nim stosunków seksualnych. Tuż przed rozprawą mężczyzna wycofał oskarżenia przeciwko wujowi. Krótko po usłyszeniu werdyktu muzyk wydał oficjalne oświadczenie.

Ricky Martin oczyszczony z zarzutów! Siostrzeniec muzyka WYCOFAŁ OSKARŻENIA o kazirodztwo
Ricky Martin został uniewinniony (Getty Images)

Ricky Martin powrócił ostatnio na afisze, niestety nie za sprawą sukcesów w sferze zawodowej. Najpierw piosenkarz został pozwany przez swoją współpracowniczkę na 3 miliony dolarów. Kobieta domaga się rekompensaty za "uratowanie jego kariery", za co gwiazdor miał się z nią nie rozliczyć. Był to jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej...

Zaledwie tydzień później do sądu trafił kolejny pozew, tym razem za stosowanie przez Martina przemocy domowej. Szybko wyszło na jaw, że powodem jest 21-letni siostrzeniec artysty, Dennis Yadiel Sanchez, który dodatkowo zarzucił wujkowi... kazirodztwo. Mężczyzna przekonywał, że Ricky miał utrzymywać z nim kontakty seksualne przez 7 miesięcy, a gdy Sanchez podjął decyzję o ukróceniu relacji, Portorykańczyk miał zacząć go nękać. Oskarżeniom natychmiast zaprzeczył adwokat piosenkarza, Marty Singer, twierdząc, że Sanchez boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi na tle psychicznym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wywiad Fabijańskiego: kulisy, konsekwencje i oświadczenia

W obliczu szokujących zarzutów na celebrytę wydano nakaz ochrony. 21 lipca w Portoryko odbyła się rozprawa, na której oddalono oskarżenie przeciwko Martinowi. Okazało się, że to siostrzeniec muzyka chwilę wcześniej wycofał swoje oskarżenia przeciw niemu. W wydanym krótko po usłyszeniu werdyktu oświadczeniu, które pojawiło się na Instagramie 50-latka, jego reprezentanci raz jeszcze podkreślili, że ich klient jest niewinny, a cała sprawa od początku do końca była pomówieniem.

Tak jak przewidywaliśmy, sąd nie przedłużył tymczasowego nakazu ochrony - czytamy. Oskarżyciel potwierdził przed sądem, że samodzielnie podjął decyzję o oddaleniu sprawy, bez żadnych zewnętrznych wpływów lub nacisków. Wniosek pochodził od oskarżyciela, który prosił o oddalenie sprawy. To była po prostu zmartwiona osoba stawiająca fałszywe zarzuty, które były absolutnie nie do uzasadnienia. Cieszymy się, że nasz klient zobaczył, że sprawiedliwości stało się zadość, dzięki czemu teraz może iść do przodu ze swoim życiem i karierą.

Podczas rozprawy Ricky był reprezentowany w sądzie przez obrońców: Joaquína Monserrate Matienzo, Carmelo Dávila i Harry'ego Mansaneta. Ci ocenili całą sprawę słowami:

Było wiele sensacyjnych nagłówków w tej sprawie, które po prostu w żaden sposób nie odpowiadały faktom.

Myślicie, że to już koniec problemów Ricky'ego Martina?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(122)
Co wy na to
2 lata temu
Pudelkowicze, zróbmy akcje i nie klikajmy Lewandowskiej i rozenek ;)
Skarpetka
2 lata temu
Co spotkam na swojej drodze jakiegoś przystojnego mężczyznę, to okazuje się, że jest gajowym. :( Też tak macie, dziewczyny?
Lussy
2 lata temu
Poszła ugoda jak nic:/
EXPERT-AMATOR
2 lata temu
ZAPŁACIŁ MŁODEMU...
Żabka
2 lata temu
Przystojny mężczyzna! Marnuje się jako herbatniczek :(
Najnowsze komentarze (122)
Aaa
2 lata temu
Ładnie się starzeje
wisus54
2 lata temu
Jakby ktoś mnie pomówił bezpodstawnie to wytoczył bym mu proces o zniesławienie.
Monika
2 lata temu
Ricki Martin to juz nie Ricki Martin , tylko kukiełka .... Szkoda
Jaja
2 lata temu
Zapłacił i sprawy nie ma!!
Hehe
2 lata temu
Komentujący wydają wyroki sprawniej i szybciej niż większość sądów. Jaka to by była oszczędność czasu i pieniędzy gdyby zamiast sądu byli pudelkowicze! „to na pewno prawda, bo mocno mi się wydaje, ze to prawda. Skazać go! Nastepny!”
Chłodne podej...
2 lata temu
Cały ten ruch MeToo który głosił ze nalezy wierzyc ofiarom na słowo narobił wiele złego. Prawo nigdy nie działało „na gębę”. Oczywiście zeznania to jest pewien element ale to nie są dowody. Niewinny dopoki nie UDOWODNI mu się winy. Ktoś kto twierdzi ze coś miało miejsce nie jest dowodem. W świetle prawa.
Aro
2 lata temu
Ale mnie wku***wia to ludzkie paplanie w stylu ja wiem jak było i te wszystkie teorie na pewno było tak i tak. Takie mielenie jęzorem bzdur z własnych wymysłów. Mało co mnie tak wkurza
Hmm
2 lata temu
Prawda jest taka, ze nigdy nie wiadomo jak to jest do konca. Zawsze są podejrzenie ze bogaty to zapłacił za milczenie. A jak nie zapłacił i jest niewinny? Nie dowiemy się tego w sumie
Sowa
2 lata temu
Dogadali się ile zer będzie w kwocie młodego na koncie i już. Uruchomili kogo trzeba i po sprawie. Bogaty zawsze wyjdzie bez szwanku - nie mówię ze jest winny ale jakby tak było to zostałby uniewinniony i tak.
Gosc
2 lata temu
To czemu miał zakaz zbliżania się do siostrzeńca
Rehn
2 lata temu
Taaa..już w to wierzę, ile kosztowało zamknięcie ust temu chłopakowi. Współczuję jego dzieciom ( pozbawionym matek) nawet na zdjęciach widać uch śmieją zagubione depresyjne oczy. To jest niebezpieczne zjawisko które niszczy dzieciom zycie
maria
2 lata temu
zapłacił nie mało za milczenie
Kola
2 lata temu
Zanim wydal oświadczenie, to musiał wydać kupę kasy!!
Prawodawstwo
2 lata temu
portorykańskie penalizuje kontakty seksualne z członkiem rodziny . Chłopak faktycznie był adoptowanym synem przyrodniej siostry Martina, więc mimo braku pokrewieństwa w świetle tamtejszego prawa kochankowie byli połączeni więzami rodzinnymi. Siostrzeniec był z wujem w dobrowolnym związku tylko 7 miesięcy i zerwał kontakty 2 lata temu , tłumacząc, że Ricky brał narkotyki i tracił po nich kontrolę nad sobą, zmuszał też jego do ich zażywania. Oddał sprawę do sądu ,bo wuj nie zaakceptował zerwania i przez dwa lata nękał telefonami dawnego kochanka a nawet zasadzał się na niego pod jego mieszkaniem. Chłopak tego nie mógł dłużej znieść, więc wystąpił o zakaz zbliżania i oskarżył Martina o stalking i przemoc . Najwyraźniej efekt osiągnął a pewnie dostał też ładną sumkę za wycofanie zarzutów. Ot i wszystko. Wielbiciele Martina zapewne będą twierdzić, że chłopak chciał wyłudzić kasę, ale kto zapłaciłby za fałszywe oskarżenia, gdyby był pewien, że skarżący nic na niego nie ma i po co wynajmowałby słynnego , bardzo drogiego prawnika od nadużyć seksualnych, który bronił księcia Andrzeja i hollywoodzkie gwiazdy?
...
Następna strona