Robert Gawliński z żoną mają willę w płonącej Grecji. Żona muzyka komentuje: "Z każdym rokiem coraz gorzej"
Mieszkańcy Grecji zmagają się z konsekwencjami pożarów pustoszących południową część kraju. Robert Gawliński z żoną mają nieruchomość w wakacyjnym raju. Kobieta w rozmowie z "Faktem" skomentowała aktualną sytuację.
Kilka lat temu Robert Gawliński postanowił zainwestować w nieruchomość poza granicami Polski. Podczas pandemii COVID-19 osiedlili się z żoną w Grecji. Później, gdy wokalista powrócił do koncertowania, postanowili uczynić z posiadłości dodatkowe źródło dochodu i wynajmują ją turystom. Małżonkowie na bieżąco śledzą doniesienia z kraju. Dwa lata temu Monika opowiadała o tym, jak w obliczu żywiołu dbają o gości. Ostrzegała też przed innymi zagrożeniami, z którymi mogą się spotkać przybywających.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ZOBACZ: Robert Gawliński o inwestycji w Grecji
Monika Gawlińska komentuje sytuację w Grecji
Obecnie mieszkańcy Grecji mierzą się z konsekwencjami pożarów, które pustoszą południową część kraju. Monika Gawlińska została poproszona przez dziennikarzy "Faktu" o komentarz. Żona muzyka przyznaje, że sytuacja z każdym rokiem staje się coraz trudniejsza. Równocześnie podkreśliła, że na ten moment ogień trawi miejscowości oddalone od ich posiadłości.
Nie planujemy w najbliższym czasie wylotu do Grecji. Jesteśmy w Polsce, bo trwa letni sezon, gramy mnóstwo koncertów i przyznam, że o pożarach wiem jedynie tyle, ile widzę w mediach. One są każdego lata i to, niestety, zaczyna wyglądać z każdym rokiem coraz gorzej. Temperatura jest bardzo wysoka, a silny wiatr sprzyja rozprzestrzenianiu się tego żywiołu. Z tego, co widziałam, to na Peloponezie jest ogromny pożar – to jest bardzo daleko od naszego domu, więc nawet nie myślę o tym, żeby nie przywoływać dramatu myślami - mówiła "Faktowi".