Sandra Kubicka uroczyście obwieszcza, że wraca do MODELINGU: "Uznałam, że nie jestem jeszcze stara i POMARSZCZONA"
W ostatnich latach Sandra Kubicka porzuciła modeling na rzecz działalności w internecie oraz serii mniej lub bardziej udanych biznesów. Świeżo upieczona singielka właśnie postanowiła wrócić do korzeni. "Fajnie jeśli raz na jakiś czas dostanę za*ebistą sesję i na przykład będę musiała polecieć do Nowego Jorku czy do Miami i wtedy mogę wziąć Leosia, który zaraz będzie się uczył języka po angielsku".
W ostatnich miesiącach życie nie oszczędzało Sandry Kubickiej. Świeżo upieczona singielka nie ma jednak zamiaru rozpaczać nad swoim losem i w obliczu kolejnego z rzędu rozstania z Baronem usiłuje wcielić w życie nowy plan na siebie. Aktualnie pochłonięta jest wiciem nowego gniazdka, gdzie po wyprowadzce od jurora "The Voice of Poland" zamieszkała z ich synkiem Leosiem.
Sandra uwielbia podkreślać swą samodzielność, sprawczość oraz chorobliwą wręcz ambicję. Okazuje się, że nie bez powodu 30-latka od kilku tygodni wyciska siódme poty na siłowni, gdzie udało jej się wyrobić - jak twierdzi - "formę życia". Celebrytka właśnie uroczyście obwieściła za pośrednictwem Instagrama, że wraca do modelingu.
Sandra Kubicka o rzekomym kryzysie w związku: "Jesteśmy ze sobą rok, i co teraz?"
Sandra twierdzi, że uległa powracającym niczym bumerang namowom swojej agencji, by dała im kolejną szansę i wykorzystała drzemiący w niej akwizytorski potencjał. Niebawem już była żona Barona pochwaliła się, że specjalnie dla niej zostaną naniesione poprawki w kontrakcie, by był dla Kubickiej jak najbardziej korzystny.
Moja agentka, która reprezentowała mnie przez wiele, wiele lat, przez całą moją karierę, przyleciała do Polski, by mnie odwiedzić - zaczęła. I gdy mnie zobaczyła, zadzwoniła do dyrektora mojej agencji i powiedziała, że ona musi wrócić do roboty. Ja powiedziałam, że nie chcę, że teraz jestem mamą, jestem cała wytatuowana i ja nie będę wracać do modelingu. Minęło parę tygodni i oni dalej mnie bombardowali i prosili, że zmienią dla mnie warunki, że wrócę na innych zasadach i uznałam, że nie jestem jeszcze stara, nie wiem, pomarszczona.
Korzystając z okazji celebrytka uspokoiła pełnych obaw fanów zastanawiających się, jak uda jej się pogodzić pracę z obowiązkami rodzicielskimi.
Nowy rok idzie to może jeszcze jakiś zamknięty temat, ja nie będę tak jak wtedy latać 5 razy w tygodniu na sesję, bo przede wszystkim jestem mamą teraz, ale czemu nie, jeśli raz na jakiś czas dostanę za*ebistą sesję i na przykład będę musiała polecieć do Nowego Jorku czy do Miami i wtedy mogę wziąć Leosia, który zaraz będzie się uczył języka po angielsku. Fajnie, żeby pojechał do mojej rodziny do Miami, poznał troszkę tego świata, nie widzę w tym nic złego. A to, że wróciłam do treningów, że pokazuję więcej ciała, ja taka zawsze byłam. To nie jest tak, że mój syn pójdzie w odstawkę, on zawsze będzie priorytetem - dodała na koniec.
Cieszycie się?