Stanisław Soyka miał czterech synów. Trzech poszło w jego ślady, a Kuba to jego kopia
Stanisław Soyka z pierwszą żoną, Iwoną, doczekał się czterech synów: Marcina, Jana, Jakuba i Antoniego. W ich domu muzyka obecna była od zawsze, co artysta wielokrotnie podkreślał w wywiadach. Nic dziwnego, że część z jego dzieci podążyła tą samą drogą.
Stanisław Soyka miał życie osobiste pełne emocji i trudnych doświadczeń. Jego pierwsze małżeństwo z Iwoną, z którą doczekał się czterech synów, zakończyło się rozwodem. W latach 90. artysta przeżył burzliwy romans z aktorką Grażyną Trelą - relację, która odcisnęła piętno zarówno na jego życiu prywatnym, jak i na twórczości.
Dopiero u boku Ewy Żmijewskiej, swojej drugiej żony, odnalazł spokój i stabilizację. W wywiadach podkreślał, że to właśnie ona odmieniła jego życie, ucząc go większej wrażliwości i zrozumienia wobec kobiet.
Mniej koncentruję się na sobie. Pamiętam, kiedyś drażniła mnie "niedyspozycja" kobiet. Jak to gorszy dzień? Jaka fizjologia? Normalnie ma być. Dziś jestem wyczulony: pogłaskać, przytulić, zaopiekować się. Staram się zgadywać potrzeby kochanych ludzi - mówił w wywiadzie dla magazynu "Twój Styl".
Kim są synowie Stanisława Soyki?
Jakub Sojka w 2015 roku pojawił się na scenie programu "Must Be The Music", gdzie wystąpił wraz z zespołem Miąższ. Mężczyzna do złudzenia przypomina swojego ojca, co widać na zamieszczanych przez niego zdjęciach.
Już jako kilkuletni chłopiec brałem swoje pałki do perkusji i jeździłem z ojcem na koncerty. Uwielbiałem sale koncertowe i teatralne. Mogłem wchodzić na pomosty dla oświetleniowców, zaglądać do różnych zakamarków, przebywać wśród muzyków, dotykać instrumentów. (...) Odkąd pamiętam, zawsze wiedziałem, że będę grał z tatą. Od początku dobrze nam się grało. Wydaje mi się, że im dłużej razem pracujemy, tym lepiej się rozumiemy - powiedział w "Dzień dobry TVN".
Antek Sojka swoją muzyczną drogę zaczynał jako realizator dźwięku, producent i kompozytor. Z czasem jednak sam stanął przed mikrofonem, odkrywając w sobie także potrzebę śpiewania.
Muzykę robiłem już dużo wcześniej, ale miałem mnóstwo pomysłów (na siebie, przyp. red.). Chciałem być piłkarzem, adwokatem, historykiem, anglistą, a to, żeby śpiewać i grać, to się gdzieś pojawiło w międzyczasie - powiedział w tej samej śniadaniówce.
O swoim ojcu na Facebooku pisał tak: "Strasznie fajnie mieć takiego tatę. Powiem tyle".
Swoją przyszłość z muzyką związał również Marcin Sojka. Jak wynika z informacji zamieszczonych na jego profilu w mediach społecznościowych, ukończył kierunek "perkusja jazzowa" na Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi. Dziś spełnia się jako perkusista.
ZOBACZ: Kinga Rusin, Małgorzata Kożuchowska i cała masa gwiazd żegnają Stanisława Soykę: "Serce pęka"