Szczęśliwa Ewel0na prezentuje NOWĄ TWARZ: "Czułam się, jakby WYCIĄGALI MI ORGANY ŻYWCEM"
Kilka dni temu Ewel0na wybrała się do Turcji, żeby po raz kolejny pójść pod skalpel. "Idę dzisiaj na dyskotekę!" - stwierdziła entuzjastycznie 26-latka.
Nie da się nie zauważyć, że większość uczestniczek Warsaw Shore (o ile nie wszystkie) przeszły spektakularne metamorfozy od swojego debiutu w programie. Nie inaczej było z Ewel0ną, która 7 lat temu prezentowała się zupełnie inaczej niż dziś. Ewelina Kubiak nie ukrywa, że stała się miłośniczką operacji plastycznych i już od kilku lat sukcesywnie ingeruje w urodę, coraz bardziej dopasowując się do panującego obecnie (przynajmniej w pewnych kręgach) kanonu piękna. Tylko w tym roku oprócz zaaplikowania kolejnej dawki wypełniaczy 26-latka zafundowała sobie również liposukcję i operację powiększenia piersi.
Choć, jak sama stwierdziła, dochodzenie do siebie po zabiegu nie należało do najprzyjemniejszych, po zaledwie kilku miesiącach od poprawienia biustu postanowiła wybrać się do Turcji celem zmniejszenia nosa. W podróży Kubiak towarzyszył jej ukochany, który poddał się zabiegowi lipomastii (polegającej na usunięciu nagromadzonej w okolicy klatki piersiowej nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej). Jak się później okazało, na korekcie nosa ingerowanie w ciało Ewel0ny się nie skończyło: gwiazdka zrobiła sobie także tzw. foxy eyes, lifting brwi, lifting ust oraz kolejną liposukcję.
Skromna Ewelona rozpływa się na swoim wyglądem: "Wydaje mi się, że największą metamorfozę przeszłam ja!"
W środę, kilka dni po zabiegu, celebrytka w końcu mogła pozbyć się opatrunku i ukazać światu "nową siebie". Gdy tylko lekarz zdjął bandaże, Kubiak momentalnie chwyciła z telefon i zaprezentowała fanom swoje pokiereszowane lico. O ile zdjęcia posiniaczonej i opuchniętej twarzy mogą budzić lekki niepokój, Ewel0na jest ewidentnie zachwycona efektami metamorfozy.
Hej kochani, ja właśnie jestem już po zdjęciu bandaży - powiedziała z dumą Kubiak. Mam jeszcze dużo opuchlizny, ale jestem niesamowicie szczęśliwa, bo wyjęli mi wszystkie dreny. Co prawda czułam się, jakby wyciągali mi organy żywcem. Najważniejsze, że już jestem po, bo w końcu normalnie mogę chodzić i funkcjonować. Ja idę dzisiaj na swoją dyskotekę w pokoju.
Faktycznie wygląda lepiej?