Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

Tak Sarah Harding pisała o zmaganiach z rakiem piersi: "Próbuję po prostu żyć i CIESZYĆ SIĘ KAŻDĄ CHWILĄ"

39
Podziel się:

W niedzielę poinformowano o śmierci Sarah Harding, wokalistki grupy Girls Aloud, która mierzyła się z nowotworem piersi. Na smutne wieści zareagowały już dziesiątki pogrążonych w żałobie znajomych. "Jestem wdzięczna za to, co mam" - pisała jeszcze niedawno sama Sarah.

Tak Sarah Harding pisała o zmaganiach z rakiem piersi: "Próbuję po prostu żyć i CIESZYĆ SIĘ KAŻDĄ CHWILĄ"
Sarah Harding nie żyje. Zmagała się z nowotworem piersi (Getty Images)

W niedzielę brytyjskie media poinformowały o śmierci Sarah Harding, wokalistki popularnego przed laty zespołu Girls Aloud. Za życia wokalistka wielokrotnie informowała opinię publiczną, że zmaga się z rakiem piersi. Odeszła w wieku zaledwie 39 lat.

Smutne wieści o śmierci Sarah Harding przekazała jej matka za pośrednictwem Instagrama. Na jej koncie pojawił się poruszający post, w którym poświęciła znanej córce kilka słów. W pięknym wpisie podziękowała też za wsparcie, które otrzymywała w mijających miesiącach.

Odeszła w pokoju dziś rano. Chciałabym podziękować wszystkim za wsparcie w minionym roku. To miało dla Sarah ogromne znaczenie i dało jej siłę oraz poczucie, że jest kochana - pisała.

Po tej smutnej informacji na profilach brytyjskich gwiazd w mediach społecznościowych wyraźnie się zagotowało. Na wspomnienie wokalistki i złożenie kondolencji jej bliskim zdecydowały się już dziesiątki osób publicznych, w tym m.in. jej koleżanki z Girls Aloud, Piers Morgan, Geri Halliwell-Horner ze Spice Girls, Katie Price, Alesha Dixon czy Louis Walsh.

Zobacz także: Polski lek na raka. "Za dwa lata zaczniemy go produkować masowo"

Warto natomiast podkreślić, co mówiła jeszcze niedawno sama zainteresowana. Choć z wyraźnym smutkiem informowała, że usłyszała od lekarzy, jakoby ostatnie święta "miały być jej ostatnimi", to do końca zachowała pogodę ducha. Wydawała nawet autobiografię zatytułowaną "Hear Me Out", której fragmenty, dziś wybrzmiewające w dość smutny sposób, opisywały jej losy po usłyszeniu diagnozy.

W grudniu badania wykazały, że po terapii guzy uległy zmniejszeniu. Nie wiedziałam dokładnie, co to oznacza, ale każde małe zwycięstwo było wtedy ważne. W tym momencie jestem wdzięczna za to, że codziennie się budzę i mogę po prostu żyć, bo już rozumiem, jak cenny jest to dar - cytuje fragmenty książki "Daily Mail".

Niestety Sarah nie owijała przy tym w bawełnę, że lekarze nie dawali jej wiele czasu. Pod koniec życia szukała ukojenia w "lampce wina lub dwóch" oraz terapii olejkiem CBD, która miała przynosić jej ulgę. Niestety, mimo pozornego znieczulenia, rzeczywistość była dla niej przytłaczająca.

Komfort nieodczuwania bólu to dokładnie to, czego mi teraz trzeba. Próbuję żyć i korzystać z każdej sekundy, które mi zostały. Czasem wypiję kieliszek wina czy dwa, bo to pomaga mi się zrelaksować - przyznała i dodała: Próbuję dobrze się bawić, bo nie wiem, ile miesięcy mi zostało.

Przyznała też, że nie chce poddawać się radioterapii z obawy przed utratą włosów. Jak twierdziła, "nie jest to tego warte, jeśli zostało jej i tak kilka ostatnich miesięcy życia". Niestety w niedzielę nadszedł moment, którego tak się obawiała.

Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(39)
Jak
3 lata temu
Jakie to nie fair piersi czy macica daja zeycie, a pp 35 próbują cie zabic. Ja 3 operacje,u gin czesciej niz na manicure. Po 43 rz usuwam wszytsko
Marzenie
3 lata temu
Mam raka piersi, jestem po operacji, radioterapi.Obecnie jestem poddana 5-letniej hormonoterapi. Strach i uczucie bezradnosci minelo, pogodzilam sie juz ze smiercia. Jestem pod opieka lekarzy, Nie pytam sie ich ile czasu mi zostalo ,bo to niczego nie zmieni.Poprostu lepiej nie wiedziec. Mam tez taka mala nadzieje ze, rak nie zawsze konczy sie przedwczesna smiercia. Mam pieska dla ktorego chcialabym zyc, jestem jej czwarta pania, gdybym odeszla pierwsza dla mojej suni bylaby to wielka tragedia. Bardzo ja kocham i mysle ze ona kocha mnie rowniez, przezylismy juz razem 7 lat. Bardzo sie rozumiemy i tak naprawde nie odstepojemy od siebie. Wszedzie razem, jak szlam do szpitala na operacje to te dwa dni rozlaki byly dla nas tragedia.Zycze sobie tylko jednego,dochowac swoja Zoczke do konca jej ostatnich dni a wtedy moge spokojnie zasnac na zawsze.
azxc
3 lata temu
Dlatego dziewczyny badajcie się! Rak piersi to nie jest choroba Pań po 60- tce. Raz w roku wydać 100 zł na usg piersi to nie pieniądze, a może uratować Wam życie. Ja badam się regularnie i widzę ile młodych kobiet siedzi w poczekalni i opowiadają sobie że są po chemii, po operacji itp.
ASIA
3 lata temu
SPOKÓJ JEJ DUSZY
gosc
3 lata temu
szkoda kobiety
Najnowsze komentarze (39)
Zatem
3 lata temu
Czy powiększenie piersi mogło mieć na to wpływ że dostala raka?
Edek
3 lata temu
Rak piersi jest rakiem hormonalnym czyli antykoncepcja!!
sonia
3 lata temu
"Podstawowa informacja jest taka, że raka szyjki macicy powoduje nie tylko HPV." Oczywiście, ale prawdopodobieństwo, że z HPV nie będziesz mieć raka jest niskie, to tylko kwestia czasu. Podstawowym problemem są lekarze, którzy robiąc cytologię często nie mówią jaki ma się wynik z cytologii, tylko mówią że jest dobrze, nawet jak jest cytologia III. Każą wtedy przyjść za pół roku, żeby znowu zobaczyć jak bardzo się pogorszyło. Jeśli się nie zażyczy pisemnie wyniku to nie będziesz wiedzieć, że wcześniej miałaś I, a teraz masz II, czyli się pogarsza. Albo miałaś II, a teraz masz III. Ich zdaniem "profilaktyka" polega na obserwowaniu czy już jest rak i trzeba go wyciąć czy jeszcze nie. Jeśli jest cytologia II to znaczy, że jest źle i trzeba coś robić, bo jeśli się nic nie będzie robić to będzie III. A później wiadomo co... Dlatego polecam brać wynik do ręki i patrzeć w googlach i Youtube jak dziewczyny poprawiły sobie cytologię "profilaktycznie", co oczywiście powinien powiedzieć lekarz, ale oni nie leczą, tylko tną jak jest źle. Jest sporo filmów na ten temat w wersji anglojęzycznej. Można sobie nawet poprawić CIN3, ale trzeba trochę zainwestować czasu i pieniędzy by to zrobić. Lekarz tego nie powie. Zastanawia mnie tylko czy jest tu ktoś, kto wyleczył się bezoperacyjnie z raka szyjki macicy albo pozbył się w jakiś sposób HPV.
Mira
3 lata temu
Mam raka piersi nikt u mnie w rodzinie nie chorował na raka przez covid i jednoimienny szpital odwołali mi usg jestem już po biopsji czekam na konsylium i operacje
Modlitwa
3 lata temu
Swiety Boze, swiety Wszechmogacy a niesmiertelny zmiluj sie nad nami. Za tych ktorzy potrzebuja modlitwy.Najwazniejsze zeby wierzyc a wiara czyni cuda.
Lida
3 lata temu
Co raz czesciej obciazenie genetyczne u osob przed 40-tka daje o sobie znac.
sonia
3 lata temu
Czy ktoś się wyleczył z raka i HPV bezoperacyjnie?
Niestety
3 lata temu
Niestety za kilka lat co druga kobieta bedxie walczyla z rakiem i co 3 mezczyzna. Takie uroki spozywania tego przetwozonego jedzenia!!! Czlowiek czlowiekowi ten los zgotowal
Ania
3 lata temu
Jak tak analizuję historię mojej rodziny, to dopóki żyli spokojnie na wsi, to wszyscy byli zdrowi. Dożywali w dobrej kondycji nawet ponad 100 lat. Problemy zaczęły się od pokoleń, które "poszły" z duchem czasu. Praca w mieście, samochody, jedzenie z supermarketu, tabletki, telefony, internet... Kuzynka 25 lat, już cukrzyca, ciąża zagrożona, wiele problemów zdrowotnych. Ciocia 47 lat, pełno operacji, wszystko wycięte, co rusz jakieś badania, ciągle na tabletkach... Umierają młode osoby... Z jednej strony doceniam to, że dzięki cywilizacji dziś wiele chorób da się łątwo wyleczyć, ale z drugiej strony myślę, że za bardzo nas pochłania ten rpzetworzony świat. Bo jak to wytłumaczyć, że ze zdrowej, długowiecznej rodziny, nagle młode pokolenia się tak sypią.
xxx
3 lata temu
niestety, ale ona ma rację, innej opcji nie ma jak cieszyć się tym, co jest, tak jest po prostu prościej.
jak
3 lata temu
oby teraz była wolna i szczęśliwa
Marzenie
3 lata temu
Mam raka piersi, jestem po operacji, radioterapi.Obecnie jestem poddana 5-letniej hormonoterapi. Strach i uczucie bezradnosci minelo, pogodzilam sie juz ze smiercia. Jestem pod opieka lekarzy, Nie pytam sie ich ile czasu mi zostalo ,bo to niczego nie zmieni.Poprostu lepiej nie wiedziec. Mam tez taka mala nadzieje ze, rak nie zawsze konczy sie przedwczesna smiercia. Mam pieska dla ktorego chcialabym zyc, jestem jej czwarta pania, gdybym odeszla pierwsza dla mojej suni bylaby to wielka tragedia. Bardzo ja kocham i mysle ze ona kocha mnie rowniez, przezylismy juz razem 7 lat. Bardzo sie rozumiemy i tak naprawde nie odstepojemy od siebie. Wszedzie razem, jak szlam do szpitala na operacje to te dwa dni rozlaki byly dla nas tragedia.Zycze sobie tylko jednego,dochowac swoja Zoczke do konca jej ostatnich dni a wtedy moge spokojnie zasnac na zawsze.
schatz
3 lata temu
No właśnie dlaczego chorował znany aktor?? hmmm bo gdy on był młodym chłopakiem nikt nie słyszał o szczepieniach, ludzie czego wy nie rozumiecie..To jest ogromny dar dla naszych dzieci żebyśmy nie musieli patrzeć jak umierają w kwiecie wieku.
Gość
3 lata temu
Miesiąc temu zmarła moja siostrzenica, 30 lat, rak jelita grubego. Straszna choroba. Z obciążeniem genetycznym robiła badania, zabrakło tylko kolonoskopii, która uratowała by jej życie. Piszę to po to, żeby w dobie dostępu do informacji, jeśli dzieje się coś niepokojącego, nie ufać bezgranicznie jednemu lekarzowi.